Mówię dziewczynom w gabinecie kosmetycznym: Ja bym chciała być jak lalka Barbie, w kolorach wyuzdanych, czerwonych. Mówię: Jestem próżna, moje życie jak operetka jest pomieszaniem sztuk i gatunków. Dziewczyny się śmieją i pytają: Jak dziś robimy, panie Przemku?