W specjalnym świątecznym numerze Polityki zamiast cotygodniowych not recenzyjnych – próba podsumowania życia kulturalnego w kończącym się roku. Tym razem pora na filmy zagraniczne, które zawojowały kinowe ekrany w 2011 roku.
Cannes 2011/materiały prasowe
1. „Drzewo życia”, reż. Terrence Malick, prod. USA. Zuchwały eksperyment niemający odpowiednika ani w amerykańskim, ani światowym kinie.
materiały prasowe
3. „Pogorzelisko”, reż. Denis Villeneuve, prod. Kanada. Skonstruowana na wzór antycznej tragedii przypowieść o miłości i nienawiści, która łączy i dzieli chrześcijan oraz muzułmanów.
AFP
4. „Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia”, reż. Apichatpong Weerasethakul, prod. Tajlandia. To nie jest baśń dla multipleksowej widowni.
materiały prasowe
5. „Jak zostać królem”, reż. Tom Hooper, prod. Anglia, Australia. Koncertowy popis aktorstwa Colina Firtha.
Nowe Horyzonty/materiały prasowe
6. „Pina”, reż. Wim Wenders, prod. Niemcy. Dokument w nowatorski sposób wykorzystujący technologię 3D.
materiały prasowe
7. „Hiszpański cyrk”, reż. Alex de la Iglesia, prod. Hiszpania. Groteska, horror, film psychologiczny, plakat historyczny, komiks, melodramat.
materiały prasowe
8. „Melancholia”, reż. Lars von Trier, prod. Dania. Najpiękniejsza apokalipsa w tym sezonie.