Młode pokolenie odkrywa bajki dla dzieci na starych kliszach, przeźroczach oraz wydania książkowe. Okazuje się, że wstydliwie ukrywane przed nimi pod koniec ubiegłego wieku „szare”, „peerelowskie” książki dla dzieci, mają swój urok. Na aukcjach internetowych rosną ceny starych książeczek i analogowych projektorów. Mnożą się blogi o ilustracjach dla dzieci. Wydawnictwa wznawiają perełki wydawnicze z XX w. Książki są zapraszane do pałacu prezydenckiego.
Wznowienia to tylko jeden z dowodów na to, że w Polsce książka dla najmłodszych ma się znakomicie. Młode pokolenie grafików i wydawców tworzy nowe dzieła, traktując każdą książkę jak przygodę. I chce się tą przygodą dzielić z małymi czytelnikami. „New York Times” chwali polskie nowości.
Nawet tak krótki i subiektywny przegląd pozwala spokojniej myśleć o wyborze grudniowych prezentów. Przynajmniej, jeśli chodzi o podarki dla dzieci.
Wznowienia to tylko jeden z dowodów na to, że w Polsce książka dla najmłodszych ma się znakomicie. Młode pokolenie grafików i wydawców tworzy nowe dzieła, traktując każdą książkę jak przygodę. I chce się tą przygodą dzielić z małymi czytelnikami. „New York Times” chwali polskie nowości.
Nawet tak krótki i subiektywny przegląd pozwala spokojniej myśleć o wyborze grudniowych prezentów. Przynajmniej, jeśli chodzi o podarki dla dzieci.