1. Pomarańczowa rewolucja. Wspomnienia o tym wydarzeniu są wciąż świeże w pamięci większości czytelników. Rewolucja z 2004 roku wybuchła jako reakcja na masowe fałszerstwa wyborcze popełnione na korzyść prorosyjskiego kandydata na prezydenta Ukrainy – Wiktora Janukowycza. Wyniki głosowania, podane początkowo przez media, różniły się od oficjalnej wersji o około 11 proc. Drugą turę wyborów anulowano i nakazano jej powtórzenie, a zbulwersowani oczywistym oszustwem Ukraińcy masowo wyszli na ulice największych miast (w tym na słynny kijowski Majdan), demonstrując poparcie dla proeuropejskiego kandydata – Wiktora Juszczenki. W powtórnym głosowaniu nie dał on szans Janukowyczowi i został nowym prezydentem Ukrainy. Swój udział mieli w tym polscy politycy, którzy otwarcie wspierali Juszczenkę.
KŻ / Polityka
Historia pokazuje, że gdy w kraju dzieje się źle, potrzeba odważnych obywateli. To oni wykonują czasem pracę za rządzących, dopominając się swoich praw. Przedstawiamy 10 przykładów obywatelskich aktów „nieposłuszeństwa”, które doprowadzały w przeszłości do przełomowych zmian.
KŻ/Polityka
<b>2. Herbatka bostońska</b>. Pod powyższą nazwą znane jest przełomowe wydarzenie, które doprowadziło do rewolucji amerykańskiej, a w konsekwencji do powstania Stanów Zjednoczonych. Miało miejsce 16 grudnia 1773 roku, gdy grupa amerykańskich kolonistów (przebranych w indiańskie stroje) zakradła się w Bostonie na pokład jednego ze statków transportowych. Protestując przeciwko Ustawie o Herbacie (Tea Act), uchwalonej przez brytyjski parlament i faworyzującej na amerykańskim rynku Kompanię Wschodnioindyjską, wyrzucili do wody cały ładunek herbaty. Brytyjczycy zareagowali, zamykając port, a cała akcja została skrytykowana m.in. przez Benjamina Franklina. W dłuższej perspektywie okazała się jednak przełomowym wydarzeniem, które doprowadziło do wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, zakończonej zwycięstwem Amerykanów i zrzuceniem brytyjskiego zwierzchnictwa.
KŻ/Polityka
<b>3. Bunt Rosy Parks</b>. W połowie ubiegłego wieku Stany Zjednoczone były krajem, który trawił problem segregacji rasowej. W pojazdach komunikacji miejskiej obowiązywały przepisy, które nakazywały czarnoskórym obywatelom ustąpić miejsca białym, jeśli ci nie mieli gdzie usiąść. Dokładnie taka sytuacja spotkała Rosę Parks, która 1 grudnia 1955 roku wracała z pracy autobusem. Pomimo nakazu odmówiła opuszczenia swojego miejsca, za co trafiła do więzienia. Wznieciło to w całym kraju falę protestów, a także powszechny bojkot miejskich autobusów, któremu przewodził Martin Luther King. Z czasem, po latach walk i sporów, zaprzestano dyskryminacji czarnoskórych obywateli, a Rosa Parks, dzięki swojemu zachowaniu, została nazwana „matką ruchu praw obywatelskich”.
KŻ/Polityka
<b>4. Marsz na Waszyngton</b>. Kolejnym przełomowym wydarzeniem na drodze do zniesienia segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych był Marsz na Waszyngton (March on Washington for Jobs and Freedom). Miał miejsce 28 sierpnia 1963 roku, a jego uczestnicy walczyli o podniesienie płacy minimalnej i zaprzestanie dyskryminacji czarnoskórych. Według ówczesnych szacunków wzięło w nim udział 200–250 tysięcy ludzi różnych ras. Był całkowicie legalny, miał pokojowy charakter i zakończył się w Waszyngtonie pod pomnikiem Lincolna. Oprócz wielu znanych działaczy i artystów (Sidneya Poitiera, Marlona Brando, Boba Dylana czy Jamesa Baldwina) przed tłumem przemawiał Martin Luther King, który wygłosił wtedy swoją najsłynniejszą mowę, znaną jako „I Have a Dream”.
KŻ/Polityka
<b>5. Zburzenie Bastylii</b>. Latem 1789 roku nastroje we Francji nie były najlepsze. Lud powszechnie głodował na skutek ciężkiej zimy i nikłych zbiorów, a beznadziejną sytuację pogarszał powszechny ucisk ze strony króla, który dysponował władzą absolutną. Pragnienie zmian i rewolucyjne nastroje doprowadziły do tego, że wściekły tłum wyruszył 14 lipca na Bastylię, po krótkiej walce zdobywając twierdzę i burząc ją jako symbol tyranii. Mimo że owo zwycięstwo nie miało wielkiego znaczenia militarnego, to zachęciło lud do dalszej walki i zapoczątkowało Wielką Rewolucję Francuską. Jej skutkiem były ogromne przemiany społeczno-polityczne i obalenie monarchii Burbonów, a 14 lipca stał się we Francji Świętem Narodowym.
KŻ/Polityka
<b>6. Pokojowy marsz w Kapsztadzie</b>. 1989 był rokiem wielkich wolnościowych przemian w naszym kraju. W tym samym czasie Republika Południowej Afryki była bardzo daleka od tego etapu, a cały kraj zmagał się z ogromnym społecznym problemem apartheidu. Mimo że ogromną większość mieszkańców stanowili czarnoskórzy, od kilku dziesięcioleci stanowili oni de facto niższą kastę. Pozbawieni podstawowych praw (łącznie z zakazem strajków, małżeństw, a nawet stosunków seksualnych pomiędzy biało- i czarnoskórymi), 13 września 1989 roku zorganizowali nielegalny marsz, w którym wzięło udział 30 tysięcy osób. Uczestnicy odnieśli niespodziewany sukces, który objawił się w pewnych ustępstwach ze strony rządowej. Rozmiar protestu, jego pokojowy charakter i pozytywne zmiany, jakie przyniósł, zapoczątkowały transformację ustroju RPA w stronę demokracji. Dzięki temu w 1994 roku odbyły się tam pierwsze wolne wybory, a władzę zdobyła czarnoskóra większość, kończąc epokę apartheidu.
KŻ/Polityka
<b>7. Rewolucja lutowa</b>. Rok 1917 zastał Rosję pogrążoną w głębokim kryzysie. Osłabienie autorytetu cara, fatalna sytuacja gospodarcza, porażki na froncie I wojny światowej i chęć oderwania się od Rosji wielu podległych narodów – te wszystkie czynniki spowodowały powszechne protesty i radykalizację nastrojów wśród rosyjskiej inteligencji i burżuazji. Kolejni dowódcy i żołnierze stopniowo przechodzili na stronę rewolucjonistów, a Rosji groziła wojna domowa. Car Mikołaj II, zdając sobie sprawę ze swojej beznadziejnej sytuacji, 2 marca (według naszego kalendarza: 15 marca) zdecydował się na abdykację, która trwale zakończyła monarchię w tym kraju. Władzę przejął Rząd Tymczasowy, de facto sterowany przez Piotrogrodzką Radę Delegatów Robotniczych i Żołnierskich. Sytuacja utrzymała się do października, gdy wybuchła kolejna rewolucja, a kontrolę nad krajem zdobyli bolszewicy, na długo zmieniając obraz świata.
KŻ/Polityka
<b>8. Upadek muru berlińskiego</b>. Polacy mieli „Solidarność”, która utorowała drogę do wolności krajom bloku wschodniego, jednak to mur berliński funkcjonuje na Zachodzie jako symbol obalenia komunizmu. Zbudowany, by rozdzielić Niemców, idealnie obrazował atmosferę zimnej wojny. Upadł po 28 latach istnienia, w nocy z 9 na 10 listopada 1989 roku. Początkowo planowano kontrolowane otwarcie granic, jednak tłum rozentuzjazmowanych Niemców napierał z olbrzymią siłą, a niektórzy chwycili nawet za kilofy i zaczęli rozbijać mur, tworząc w nim wyłomy. W kolejnych miesiącach kontrole na przejściach granicznych stawały się coraz słabsze, a podróżnych traktowano z coraz większą pobłażliwością. Wreszcie, 13 czerwca 1990 roku, rozpoczęto rozbiórkę muru, która trwała do 30 listopada. Pozostało po nim jedynie 6 krótkich fragmentów, które do dziś pełnią funkcję monumentów.
KŻ/Polityka
<b>9. Marsz solny</b>. 12 marca 1930 roku Mahatma Gandhi, wraz z 78 naśladowcami, wyruszył w Indiach w marsz o długości 240 mil. Jako oficjalnego pretekstu użył znienawidzonego przez wszystkich podatku solnego. Rząd indyjski utrzymywał w tamtym czasie monopol na wydobycie i handel solą, surowo karząc wszystkich, którzy próbują zdobyć ją na własną rękę. Do Gandhiego przyłączyły się po drodze tysiące ludzi, a cała akcja zdobyła szerokie uznanie międzynarodowe. Nad oceanem Gandhi symbolicznie nabrał garść wody i odparował sól, zachęcając mieszkańców Indii do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Po dotarciu do rządowych magazynów soli Gandhi został aresztowany, a represje, ze względu na podejrzenie o udział w proteście, dosięgły 60–90 tys. ludzi. Ostatecznie marsz zakończył się jednak sukcesem, ponieważ zezwolono nie tylko na wytwarzanie soli domowymi sposobami, ale też na pokojowe demonstrowanie na rzecz rodzimej, indyjskiej produkcji. Był to więc dla Indii ważny krok na drodze do niepodległości.
KŻ/Polityka
<b>10. „Tank Man” z placu Tian’anmen</b>. Anonimowy bohater jednego z najsłynniejszych zdjęć w historii nigdy nie doczekał się należnej chwały. Nie wiadomo nawet, co się z nim stało i czy pozostał przy życiu. Jest za to pewne, że jego akt urósł do rangi jednego z największych symboli obywatelskiej postawy i heroicznej walki o wolność. Wiosną 1989 roku w Pekinie wybuchły protesty, w trakcie których studenci zgromadzeni na placu Tian’anmen żądali od komunistów reform politycznych i demokratyzacji Chin. Władze nie zgodziły się jednak na ustępstwa, powołując się m.in. na przykład Polski („ustępstwa prowadzą do dalszych ustępstw”), usiłując zamiast tego stłumić bunt siłą. Wojsko nie oszczędzało ani czołgów, ani ostrej amunicji, na skutek czego pomiędzy 15 kwietnia a 4 czerwca 1989 roku życie straciło około 2600 osób (według Chińskiego Czerwonego Krzyża). Mimo tylu ofiar 5 czerwca samotny buntownik odważył się zagrodzić drogę kolumnie czołgów powracających z akcji. Całe wydarzenie zostało uchwycone w obiektywach czterech zagranicznych dziennikarzy, a najsłynniejsze zdjęcie, autorstwa Jeffa Widenera, obiegło cały świat i na zawsze wpisało się w powszechną świadomość jako symbol niezłomnej walki o wolność.