Johny Duddle, Piraci z naszej ulicy, Mamania 2017. Przewrotna i wykorzystująca popkulturowe schematy historia o piratach, którzy tym razem nie są bohaterami niesamowitych przygód, ale występują w roli niszczycieli drobnomieszczańskiego ładu. Pewnego dnia w małej angielskiej miejscowości Nuda Morska pojawia się wesoła rodzinka korsarzy. Cumują na jednej z posesji, by odpocząć i wyremontować statek. Piraci swymi obyczajami i strojem wywołują wśród miejscowych prawdziwy popłoch. No, prawie u wszystkich, bo małej Matyldzie nowi sąsiedzi bardzo się podobają. Świetna, bo pojemna i zabawna historia o różnicach między ludźmi. Bardzo efektowna jest także forma. „Piraci z naszej ulicy” to bowiem rymowany komiks. Brzmi karkołomnie, ale tłumaczenie Agnieszki Frączek jest prawdziwą językową ucztą.
mat. pr.
Proponujemy książki mądre, ciekawe, estetycznie wydane. Wybrał Sebastian Frąckiewicz.
mat. pr.
Kaori Takahashi, <b>Puk, puk</b>, Dwie Siostry, Warszawa 2017. Pewnego dnia japońska dziewczynka gubi misia. Postanawia zatem odwiedzić bardzo rozmaitych i różnorodnych sąsiadów, by swojego ulubieńca odnaleźć. Puka zatem usilnie do wszystkich znanych drzwi. Kaori Takashi doskonale zespala fabułę z formą publikacji. Piszę „publikacji”, bo tradycyjną książką ona nie jest. To raczej coś w rodzaju książki-rozkładanki, którą czytamy od dołu do góry, wspinając się na kolejne piętra, rysowane delikatną, umowną kreską. Doskonały pomysł przełożony na edytorskie rozwiązanie.
mat. pr.
Catharina Valckx, <b>Łapy do góry</b>, Muchomor, Warszawa 2017. Mały Billy ma ojca rewolwerowca. Billy zgodnie z założeniami seniora powinien pielęgnować rodzinną tradycję, więc pewnego dnia dostaje dwa nienabite pistolety i zadanie: wybrać się na pierwszą bandycką eskapadę, by zastraszyć kilka zwierzaków. I choć Billy bardzo chce być jak tata, kompletnie mu to nie wychodzi. Co więcej, chcąc zło czynić, czyni dobro. I w dodatku zdobywa przyjaciół. Catharina Valckx jest lapidarna i bezpośrednia, zarówno na poziomie fabuły, jak i rysunku. Ale w tym przypadku to ogromna zaleta.
mat. pr.
Marcin Podolec, <b>Bajka na końcu świata</b>, Kultura Gniewu, Warszawa 2017. Trudno zliczyć wszystkie filmy, historie obrazkowe i książki o postapokalipsie. Ale postapokalipsa dla dzieci? Tego w polskim komiksie jeszcze nie było. Marcin Podolec spróbował się z tym tematem zmierzyć, w dodatku głównymi, odważnymi i osamotnionymi bohaterami nie są chłopcy, ale dziewczynki: tytułowa suczka Bajka i jej właścicielka, Wiktoria. Wspólnie przemierzają opustoszałe krajobrazy, dyskutują i tęsknią. Komiks Podolca jest wyciszony, trochę paraboliczny, a jednocześnie pięknie narysowany, w formie wręcz romantyczny. To dopiero pierwszy tom serii.
mat. pr.
Ludwik Górski (tekst), Adam Kilian (ilustracje), <b>Misie nie chcą spać</b>, Warstwy, Wrocław 2017. Wydane z ogromną dbałością zarówno o typografię, papier, jak i skład wznowienie „Misie nie chcą spać” to modelowy przykład, jak powinno dbać się klasykę, próbując wprowadzić ją na nowo do księgarni. Historia Ludwika Górskiego to rzecz o mamie niedźwiedzicy, która próbuje zachęcić do zimowego snu swoje niepokorne pociechy. I tak jak maluchy droczą się ze swoją matką, tak Górski droczy się z czytelnikiem swoim tekstem. Wtóruje mu doskonały Adam Kilian, łącząc w swojej ilustracji tradycyjną technikę graficzną z jesienną kolorystyką.