Proponujemy książki mądre, ciekawe, estetycznie wydane. Wybrał Sebastian Frąckiewicz.
mat. pr.
Astrid Desbordes (tekst), Marc Boutavant (ilustracje), <b>Polcia i Helcia. Wielka przygoda</b>, Wytwórnia. Uwielbiam książki dopracowane na każdym możliwym polu: fabularnym, wizualnym, edytorskim. A tak jest w przypadku „Polci i Helci”. To historia dwóch myszek, które wybierają się na trudną wyprawę – trudną oczywiście z ich mysiej perspektywy. Chcą zobaczyć, co kryje się po drugiej stronie wielkiej góry. Czytelnik, śledząc ich wędrówkę, jednocześnie podziwia wspaniałą grę kolorem i światłem, zmieniającym się od świtu do zmierzchu, a dodatkowo na zielonych łąkach znajduje rozproszone, kolorowe rośliny. Jakie to gatunki? Tego dowie się, przeglądając umieszczony na rozkładówkach zielnik. W „Polci i Helci” każdy detal ma znaczenie.
mat. pr.
Rachel Bright, <b>O wiewiórkach, które nie chciały się dzielić</b>, Zielona Sowa. Kolejny zwierzęcy duet w akcji. Tym razem w formule komediowej, w bardzo intrygującym i zadziornym przekładzie Barbary Supeł. Dwie wiewiórki – jedna nieroztropna, druga nadmiernie rozsądna – kłócą się o ostatnią szyszkę do zimowych zapasów. Poza teoretycznie oczywistym morałem, że współpraca zawsze jest bardziej pożyteczna niż rywalizacja, znajdziemy tu bardzo dynamiczną, ciekawą narrację obrazem. Autorzy grają nie tylko tekstem, lecz także typografią, układem plansz i kompozycją.
mat. pr.
Anna Llenas, <b>Kolorowy potwór</b>, Mamania. Prosta i pożyteczna książka dla dzieci o nazywaniu uczuć i stanów emocjonalnych. Tytułowy potwór ma w głowie niezłego kręćka i z pomocą przyjaciółki musi sobie wszystko poukładać. Anna Llenas wyraża różnice między uczuciami przede wszystkim poprzez barwę i proste porównania. A że na co dzień zajmuje się terapią i edukacją za pośrednictwem sztuki, to chyba możemy zaufać jej metodzie.
mat. pr.
Anna Höglund, <b>O tym można rozmawiać tylko z królikami</b>, Zakamarki. Poważna, a nawet trochę przytłaczająca książka obrazkowa dla nastolatków. O wyalienowaniu, rozczarowaniu światem i sobą samym. To kolejny dowód na to, że skandynawska literatura nie boi się nawet najtrudniejszych tematów. Mocnemu, bezpośredniemu tekstowi bez pouczania i moralizowania towarzyszą surrealistyczne i mroczne ilustracje. A że tego typu pozycji wciąż jest w Polsce mało, warto się tej książce przyjrzeć.
mat. pr.
Ola Woldańska-Płocińska, <b>Zwierzokracja</b>, Papilon. Ola Woldańska to jedna z najciekawszych ilustratorek młodszego pokolenia. Nic więc dziwnego, że jej książka o prawach zwierząt i ich relacjach z człowiekiem jest wspaniale zaprojektowana i zilustrowana. Każda rozkładówka wygląda świetnie, przyciąga uwagę i różni się od następnej. Niestety, tekst w wielu miejscach napisany jest nadmiernie pouczającym, strofującym tonem – nie znam dziecka, które taki ton lubi.