Na temat zmian w osobowości ludzi starszych funkcjonują dwa przeciwstawne stereotypy. Z jednej strony dobrotliwy staruszek, troskliwa babcia, dziadek zdystansowany wobec trosk i bieżących kłopotów, z bagażem życiowych doświadczeń, z których wynika prawdziwa życiowa mądrość. Z drugiej – równie łatwo wyobrazić sobie osobę starszą jako zgryźliwą, kłopotliwą dla rodziny, zamartwiającą się, pochłoniętą własnymi lękami i obsesjami. Co na ten temat mówi nauka?
Pierwsze zaskoczenie – tak naprawdę bardzo mało. Aby prześledzić zmiany cech osobowości w życiu człowieka, konieczne jest prowadzenie badań (tzw. podłużnych), w których te same osoby badane są co kilka lat przez dużą część swojego istnienia. Badania takie są więc pracochłonne, a na ich wyniki trzeba czekać wiele lat. Jak na razie nie są niezbyt liczne, a większość rozpoczęła się zaledwie dwie, trzy dekady temu.
Stary po genewsku
Na początek przyjrzyjmy się bliżej opisanemu wyżej podwójnemu stereotypowi o charakterze osoby starszej. Zespół amerykańsko-szwajcarskich badaczy zapytał ludzi w różnym wieku o ocenę cech osób w wieku od niemowlęctwa do późnej starości. Badani nie korzystali z żadnych systematycznych danych na ten temat, lecz opierali się wyłącznie na własnym doświadczeniu i wiedzy potocznej. Można więc powiedzieć, że relacjonowali stereotypowy pogląd na temat zmian osobowości. Otrzymano całkiem zaskakujące wyniki. Po pierwsze, przymiotniki o zabarwieniu negatywnym dominowały nad pozytywnymi i to przez całe życie. Trudno uznać to za fakt naukowy – jest to raczej efekt tego, że negatywne cechy innych ludzi mają dla nas większą wagę, większe znaczenie w przebiegu kontaktów z innymi, zapewne więc dlatego bardziej zwracamy na nie uwagę.