Ja My Oni

Zawsze boli

Maciej Tański jest mediatorem z wieloletnią praktyką, prezesem Fundacji Partners Polska. Maciej Tański jest mediatorem z wieloletnią praktyką, prezesem Fundacji Partners Polska. Leszek Zych / Polityka
Maciej Tański o tym, jak to się dzieje, że rozwód zamienia się w koszmarną, dewastującą rozgrywkę.
„W Polsce wiele małżeństw zawiera się bez miłości”.Leszek Zych/Polityka „W Polsce wiele małżeństw zawiera się bez miłości”.

Joanna Podgórska: – Niektórzy próbują traktować rozwód jak naciśnięcie klawisza „kasuj”. Stare życie znika, zaczyna się nowe. Da się tak?
Maciej Tański: – Dotyczy to tych, którzy inicjują rozwód. Osoba zostawiana znajduje się na słabszej pozycji, co wynika choćby z faktu, że jest przedmiotem decyzji tej drugiej. To kompletnie inna sytuacja niż w przypadku ślubu, gdzie niezbędna jest wola obu stron. Tu wola jednej strony może doprowadzić do radykalnej zmiany życia strony drugiej, zupełnie bez jej woli.

Tam gdzie była miłość, rozstanie musi wywoływać silne emocje.
Tak, bez dwóch zdań. Ale jest też pytanie o etap tej miłości. Mam w pamięci przypadki par, które trafiają na mediacje po trzech miesiącach od daty ślubu, i takie, które są w związku od ponad 30 lat. Inna rzecz, że w Polsce wiele małżeństw zawiera się bez miłości. Spora grupa ludzi pobiera się na przykład z potrzeby stabilizacji, zajęcia jakiegoś miejsca w strukturze społecznej. Kobieta nie chce już być tą, która szuka, mężczyzna uznaje, że czas już zmienić status na ojca rodziny. Albo znają się już bardzo długo, myślą, że jakoś się to ułoży. Mają nadzieję na dobre życie razem, liczą na wzajemne wsparcie. Czasem się udaje, a czasem nie. Takie pary też trafiają do mnie na mediację i to są prostsze przypadki. Natomiast gdy w związku była miłość, która jednostronnie wygasła, to rozstanie bywa bardzo bolesne.

Na liście sytuacji stresowych rozwód zajmuje drugie miejsce zaraz po śmierci współmałżonka. Co się dzieje z osobą porzucaną?
Ja nie bardzo lubię określenie „osoba porzucona” czy „pozostawiona”, bo często jest to po prostu rozejście się, tyle że jedno z nich pierwsze stwierdza: „ja odchodzę”.

Ja My Oni „Jak się godzić, jak rozwodzić” (100073) z dnia 16.07.2013; Rozwód: kiedy trwać, kiedy się rozstać; s. 80
Reklama