Ja My Oni

Do celu przez płotki

Aleksandra Zienowicz - absolwentka SWPS w Warszawie oraz podyplomowych studiów Psychologia w Sporcie Pozytywnym. Współpracuje z piłkarzami, gimnastykami sportowymi, karatekami, skoczkami o tyczce w różnych grupach wiekowych. Aleksandra Zienowicz - absolwentka SWPS w Warszawie oraz podyplomowych studiów Psychologia w Sporcie Pozytywnym. Współpracuje z piłkarzami, gimnastykami sportowymi, karatekami, skoczkami o tyczce w różnych grupach wiekowych. Leszek Zych / Polityka
Aleksandra Zienowicz, psycholog sportu, o tym, jak mądrze wpleść sport w życie dziecka.

Marcin Piątek: – Po co dziecku sport, oprócz tego, żeby ćwiczyło ciało i wieczorem zasypiało na stojąco?
Aleksandra Zienowicz: – Każdy, kto chodził do szkoły, pamięta, że etykieta fajtłapy nie ułatwiała życia. Dwója z matmy nie była powodem do wytykania palcami. Pokraczność na wuefie – już tak. Więc pierwszy wniosek już mamy: warto być wysportowanym, żeby nie narazić się na pośmiewisko grupy. Bo dzieci, jak wiadomo, potrafią dopiec.

Pani trenowała?
Od ósmego roku życia. Pływanie, tenis, karate. Oczywiście najpierw nie robiłam tego dla przyjemności ani z imperatywu wewnętrznego, ale trochę przymuszana przez rodziców. Mnie sport ukształtował. Nauczył dojrzałości, samodzielności, funkcjonowania w grupie, dał poczucie przynależności. Dzięki niemu nauczyłam się relacji ze starszymi od siebie, również z dorosłymi. Przydało mi się to bardzo, bo byłam drugim rocznikiem, na którym przerabiano gimnazja. A tam dzieci czuły się bardzo dorosłe. I czasami obowiązywało prawo dżungli.

Te wszystkie umiejętności można rozwijać w przedszkolu albo w szkole. Tam też jest się częścią grupy.
Ale wpisana w sport rywalizacja hartuje. Zmusza do funkcjonowania w sytuacjach stresowych. Do brania odpowiedzialności, podejmowania decyzji, przejmowania inicjatywy. Kształtuje pewność siebie.

Czyli sport równa się stres. Właśnie pani wystraszyła wielu rodziców.
Życie równa się stres. Rodzice mają skłonność do rozpinania nad swoimi pociechami parasola ochronnego. Może dla równowagi powiem, że sport to również świetny nośnik zdrowych zasad, wartości.

Pięć zasad karate?
Charakter doskonalić, siłę ducha rozwijać, prawdziwości drogi bronić, etykietę szanować, nie dać sobie przesłonić męstwa przez gorącość.

Ja My Oni „Jak radzić sobie ze szkołą” (100074) z dnia 07.10.2013; Jak pomóc dziecku w edukacji; s. 26
Reklama