Ja My Oni

Ekonomia emocji

Prof. dr hab. Tomasz Zaleśkiewicz pracuje w wydziale zamiejscowym Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Prof. dr hab. Tomasz Zaleśkiewicz pracuje w wydziale zamiejscowym Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Leszek Zych / Polityka
Prof. Tomasz Zaleśkiewicz o tym, dlaczego psychologia jest potrzebna, by zrozumieć zachowania człowieka na rynku.

Joanna Cieśla: – Czy najpierw psychologowie zainteresowali się ekonomią, czy też ekonomiści psychologią?
Prof. Tomasz Zaleśkiewicz: – Psychologia jest dość młodą nauką. Młodszą od ekonomii. Zatem nie miała szansy jej wyprzedzić. Ale już np. Zygmunt Freud pisał o symbolicznej naturze pieniędzy. Zwracał uwagę, że pewne problemy związane z rozwojem dziecka mogą później skutkować w nadmiernej chciwości czy skąpstwie.

Ekonomia zainteresowała się psychologią wcześniej. Początki ekonomii wiąże się m.in. z XVIII-wiecznym filozofem Adamem Smithem, a nie ulega wątpliwości, że miał on bardzo dobrą intuicję psychologiczną, podobnie jak inni przedstawiciele szkockiej szkoły filozoficznej. Wystarczy wspomnieć Davida Hume’a, który sporo mówił o doświadczeniu i emocjach – że są podstawą formułowania sądów, podejmowania decyzji. Smith myślał podobnie. Ekonomiści chętnie odwołują się do jego wydanej w 1776 r. pracy „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”, w której pisze, że to dbałość o własny interes, czyli egoizm każdego z uczestników rynku, jest kluczem do tego, by rynek dobrze działał. A w 1759 r. Smith napisał świetną „Teorię uczuć moralnych”, która tak naprawdę jest książką o emocjach i psychologii. Ekonomiści jednak jakoś o niej zapomnieli – przyjęli aksjomat o racjonalności ludzi, nie zajmując się zbytnio tym, że w realnym świecie bardzo rzadko postępujemy całkowicie racjonalnie. A Smitha okrzyknęli ojcem tak rozumianej ekonomii i ekonomicznego liberalizmu.

Ekonomia: racjonalność, psychologia: emocje

Dlaczego myśl Smitha potraktowano tak wybiórczo? Skąd pomysł, że można zrozumieć, jak funkcjonuje rynek, bez refleksji nad tym, jak funkcjonuje człowiek, który go tworzy?

Ja My Oni „Pieniądze: urok i ułuda” (100090) z dnia 02.02.2015; Drogo sprzedać, tanio kupić; s. 60
Reklama