Ja My Oni

www.romantyczni

Czy internet pomaga w zakochaniu się i utrzymaniu związku?

W sieciowych poradnikach miłosnych radzi się po pierwsze, żeby stosować emotikony. Po drugie zaś, żeby… nie kończyć esemesów kropką. W sieciowych poradnikach miłosnych radzi się po pierwsze, żeby stosować emotikony. Po drugie zaś, żeby… nie kończyć esemesów kropką. Mirosław Gryń / Polityka
Czy sieć ułatwia ludziom miłość?

Miłość przeżywana, deklarowana czy wyrażana w sieci pozostaje dla wielu badaczy zjawiskiem nieuchwytnym i kontrowersyjnym. Jak zresztą w ogóle życie emocjonalne internautów. Jeszcze parę lat temu dominowało bowiem przeświadczenie, że osoby szukające doznań wyłącznie w sieci kompensują rzeczywiste braki. A ujawniając wiele informacji na swój temat, są albo nazbyt narcystyczne (publikując setki zdjęć typu selfie), albo socjopatyczne (wdając się agresywnie w dyskusje na każdy temat), albo skrajnie niepewne siebie (stale poszukując aprobaty i uznania). Młodszym zaś dodatkowo uczeni odmawiali kompetencji społecznych, które mieliby, zerkając ciągle w ekrany, bezpowrotnie utracić.

Dziś tego typu tezy trudno obronić. Sieć to równoległa rzeczywistość. Zachodni psychologowie nie mówią już nawet o „cyfrowej miłości”, lecz o „miłości współczesnej” czy też „nowoczesnej”. To znaczy nie tyle doświadczanej wyłącznie w wymiarze online, ile takiej, w której elementy wirtualne i niewirtualne odgrywają podobnie istotną rolę, nie znosząc się wzajemnie, ale uzupełniając. Przez „elementy wirtualne” należy rozumieć portale społecznościowe i stricte randkowe, aplikacje, smartfony, maile, Skype. A nawet zwykłe emotikony.

Nie oznacza to, że kochać online jest dzisiaj łatwo. Wprost przeciwnie, wszelkie ułatwienia, jakie internet oferuje, są na ogół tylko pozorne.

Miłość na łączach

Z badań prof. Michaela J. Rosenfelda z Uniwersytetu Stanforda wynika, że blisko 20 proc. heteroseksualnych Amerykanów szuka drugiej połowy w sieci (podobny odsetek szuka jej w knajpach i barach albo wśród znajomych, inne metody okazują się dużo mniej powszechne). I aż 70 proc. Amerykanów homoseksualnych (dekadę temu było to 30 proc.). Z polskich serwisów randkowych korzysta zaś systematycznie ok.

Ja My Oni „Wszystko o miłości” (100104) z dnia 08.02.2016; Miłość a kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "www.romantyczni"
Reklama