Ja My Oni

Nie ma innej mądrości

Jak należy rozumieć pojęcie miłości bliźniego?

Wieczerza pańska, mural wczesnochrześcijański w Katakumbach Priscilli w Watykanie Wieczerza pańska, mural wczesnochrześcijański w Katakumbach Priscilli w Watykanie André Held / BEW
Miłość bliźniego: pobożny frazes czy najlepsza strategia egzystencjalna?
Kazanie do ptaków, fresk Giotto di Bondone z ok. 1259 r. w bazylice św. Franciszka w Asyżuwww.bridgemanart.com/Photopower Kazanie do ptaków, fresk Giotto di Bondone z ok. 1259 r. w bazylice św. Franciszka w Asyżu

Tekst ukazał się w Poradniku Psychologicznym „Ja My Oni” w lutym 2016 r.

Mówią: kochaj bliźniego swego. Zwykle jednak miłość kończy się na rodzinie. Nierzadko tylko na partnerce, partnerze, żonie, mężu. Na dzieciach, choć i z tym różnie bywa. Mówią, że człowiek to istota społeczna. Tymczasem wielu żyje w samotności i twierdzi, że dobrze im z tym. Mówią, że człowiek jest zdolny do miłości bliźniego, ale też: człowiek człowiekowi wilkiem. Jak się nie zgubić w gąszczu sprzecznych wyobrażeń i doświadczeń? Wiele tu zależy od tego, jak rozumiemy bycie człowiekiem – egocentrycznie czy empatycznie, indywidualistycznie czy wspólnotowo.

Zawsze wśród ludzi

Tak czy inaczej, nasze życie upływa zawsze w jakimś konkretnym tu i teraz. Jesteśmy zawsze w jakiejś relacji z innymi ludźmi i z całym światem, z wszystkimi zamieszkującymi go istotami. Żyjemy w konfrontacji ze złem i cierpieniem, które są skutkiem ludzkich działań. Ale też w poczuciu, że warto żyć, że życie jest cudownym darem, skarbnicą niepowtarzalnych doświadczeń. I że warto żyć także dla innych, warto pomagać i to nie tylko najbliższym. Życie jest nie tylko wymianą usług i dóbr materialnych, lecz także darów duchowych, dóbr moralnych.

Zwykle żyjemy w relacjach pozytywnych, ograniczonych do wąskiego kręgu rodziny, bliskich, przyjaciół. Rodzinę wymieniamy najczęściej jako wartość dla nas najważniejszą. Nie brak jednak ludzi, którym ten wąski krąg nie wystarczy. Jednymi kieruje przekaz moralny otrzymany w domu rodzinnym, ugruntowany w szkole i kościele. Inni eksperymentują, szukają drogi na własną rękę i nie chcą poprzestać na gotowcach. Działają społecznie, zgłaszają się do wolontariatów, chcą pomagać ludziom, z którymi nie łączą ich więzy krwi czy bliskość.

Ja My Oni „Wszystko o miłości” (100104) z dnia 08.02.2016; Oblicza miłości; s. 104
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie ma innej mądrości"
Reklama