Ludzie wolą pracować, sprzątać, czytać, a nawet otrzymać łagodne porażenia prądem, niż zostać sam na sam ze swoimi myślami – wynika z badań Timothy’ego Wilsona z University of Virginia i jego współpracowników z Harvard University. Nie lubią też mówić o sobie przed obcymi.
Przekazać informacje na swój własny temat paradoksalnie najtrudniej jest w CV. Pracodawcy zazwyczaj prowadzą akcję rekrutacyjną, zamieszczając ogłoszenia we wszystkich portalach do tego przeznaczonych. I nawet na średnio płatne stanowisko dostają dziennie około 100 zgłoszeń. W efekcie część w ogóle nie zostaje przeczytana. A jeśli ktoś znajdzie się w gronie szczęśliwców, których CV trafi w odpowiednie ręce, to jeszcze nie znaczy, że zostanie zaproszony do kolejnego etapu rekrutacji – na rozmowę rekrutacyjną (spotkanie indywidualne z pracodawcą lub kilkoma pracodawcami) czy assessment center (spotkanie grupowe z doświadczonymi sędziami, którzy oceniają nasze kompetencje do pracy, kiedy my wykonujemy różne zadania). Zaproszenie zaś oznacza kolejne wyzwanie. Jak im sprostać?
Etap I: CV
• Dowiedz się, co naprawdę cię pasjonuje. Pracodawcom najbardziej brakuje osób z odpowiednią motywacją. Niemal wszyscy np. mają tytuł magistra i w tym gąszczu trudno zaoferować coś unikatowego. A czasami jedna zaleta może sprawić, że człowiek odniesie sukces. Jak ją zidentyfikować? Agnieszka Kacprzyk-Mączyńska, specjalizująca się w coachingu przedsiębiorczości i kariery, mówi: – Mocno zachęcam moich studentów do zdobywania doświadczenia zawodowego podczas studiów, gdyż inaczej nie dowiedzą się, w jakim środowisku, z jakimi zadaniami i z jakimi ludźmi pracuje się im najlepiej.