Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 26. „Mężczyzna: instrukcja obsługi zwłaszcza dla kobiet”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
Rodzaj męski jest bliski wyginięcia, a cywilizacja dramatycznie niszczy mężczyznom zdrowie. To powszechnie znany lament. Nad uwiądem symboli męskości biolodzy i antropolodzy załamują ręce od dawna, ale – szczęśliwie – żadna z ich teorii jeszcze się nie sprawdziła.
Być może zatem biadanie nad zagładą męskiego pierwiastka jest przedwczesne. A jeśli siła męskiego ego – czerpana z chromosomu Y oraz testosteronu – ma jeszcze inne, nieodkryte źródło? Istota słaba nie mogłaby przecież wciąż odradzać się jak Feniks z popiołów. A mężczyźni nie wymierają. Wciąż rządzą światem, giną na wojnach, uwodzą, kochają, wychowują dzieci, przebierają się nieraz w sukienki i malują oczy. Są różni. I niewykluczone, że dlatego właśnie jeszcze długo pożyją.
W niewoli libido
„Mężczyzna współczesny nie musi być ani piękny, ani przystojny, ale musi być wypielęgnowany. Oczywiście na sposób męski!” – to jedna z porad Michaliny Wisłockiej, którą można znaleźć w jej „Sztuce kochania” (książce znowu dziś bardzo modnej dzięki świetnemu filmowi o życiu autorki).
Wisłocka – jak przypomina jej kolega po fachu prof. Zbigniew Izdebski – miała tradycyjne poglądy dotyczące wzorców kobiecości i męskości, a także podziału ról w związkach i małżeństwie.