Ja My Oni

Wyblakły cień ojca

Jak się kształtują relacje mężczyzn z ojcami

Pręgi, film Magdaleny Piekorz z 2004 r. wg scenariusza Wojciecha Kuczoka. Na zdjęciu Jan Frycz w roli surowego, niestabilnego emocjonalnie ojca oraz Wacław Adamczyk. Pręgi, film Magdaleny Piekorz z 2004 r. wg scenariusza Wojciecha Kuczoka. Na zdjęciu Jan Frycz w roli surowego, niestabilnego emocjonalnie ojca oraz Wacław Adamczyk. Agata Stoińska/Studio Filmowe Tor
Dlaczego dorośli synowie zwykle nie mają dobrego kontaktu z ojcami.

Powinni być sobie bliscy. Wzajemnie się rozumieć – jak mężczyzna mężczyznę, wspierać w trudnych sytuacjach, mieć jakiś wspólny świat. Jednak pełne zaangażowania relacje synów z ojcami są zjawiskiem dość rzadkim. Steve Biddulph, australijski psycholog, terapeuta rodzinny, autor bestsellerowych książek dotyczących wychowania dzieci oraz męskości, na podstawie własnych badań uważa, że dobre, przyjacielskie więzi są udziałem około 10 proc. synów. A reszta? Z grubsza biorąc, 30 proc. mężczyzn nie rozmawia ze swoimi ojcami. Kolejne 30 proc. określa stosunki z nimi jako trudne (odwiedziny często zamieniają się w kłótnie). A dla następnych 30 proc. relacje z ojcami nie są obojętne, ale pozostają nudne, suche i powierzchowne. Wymieniają się informacjami. Jak to określa Biddulph – niewykraczającymi poza temat kosiarek.

Z polskimi mężczyznami jest podobnie. Pokazuje to oparta na wywiadach dwóch socjolożek edukacji Iwony Chmury-Rutkowskiej i Joanny Ostrouch-Kamińskiej książka „Mężczyźni na przełęczy życia”. Badaczki doszły do wniosku, że dla dorosłego syna ojciec jest przede wszystkim mężem swojej żony i dziadkiem. Panowie w wieku 35–40 lat przeważnie mówią o rodzicach jako całości. A jeśli w ich wypowiedziach pojawia się słowo ojciec, to w kontekście informacji, że nie żyje. Większość odpytywanych mieszka w tym samym mieście co rodzice. Odwiedzają się średnio raz na tydzień–dwa. Także w święta. Ale w odbiorze autorek mężczyźni ci kontaktują się z rodzicami mniej z potrzeby bliskości, a bardziej z poczucia obowiązku, tradycji lub ze względu na własne dzieci. Nie czerpią z tych spotkań pozytywnej energii. Zresztą, jeśli już utrzymują kontakty, to przeważnie z matką. Jeden z badanych zaś, wyjątkowo widujący się częściej z ojcem, wyznał, że wiele razy miał ochotę powiedzieć, jak bardzo mu go brakuje.

Ja My Oni „Mężczyzna: instrukcja obsługi" (100120) z dnia 22.05.2017; Jako syn, partner, rodzic; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyblakły cień ojca"
Reklama