Klucz od środka, czyli co człowieka może zmotywować do nadludzkiego wysiłku
Motywacja wewnętrzna może zdziałać cuda
„Z każdym kolejnym krokiem starałem się stawać coraz lepszym piłkarzem, robić postępy, dawać radość kibicom, żeby wiedzieli, że jest chłopak z Polski, który nie tylko pokazuje swoje umiejętności w kraju, ale też i na całym świecie. Wiem, że grając na najwyższym poziomie, gdzie są ogromne oczekiwania, wielka presja, gdzie wszyscy chcą, żądają czasami i piłkarz musi sobie z tym poradzić. Po iluś latach gry wielu piłkarzy ma problemy z motywacją. Wiem, że jeśli nie kochasz tego sportu, nie sprawia ci to radości, to na dłuższą metę na tym najwyższym poziomie nie ma szans na granie. Ale ja wiem, że robię to, co kocham, i to jest w tym wszystkim wspaniałe” – powiedział przed ponad dwoma laty na antenie Programu 3 Polskiego Radia Robert Lewandowski. Dziś kapitan polskiej reprezentacji w piłce nożnej to jeden z najskuteczniejszych napastników na świecie.
Mark Wellman wspinał się, od kiedy ukończył 12 lat. Zdobył ponad 50 szczytów w paśmie górskim Sierra Nevada. Niestety, w 1982 r. przydarzył mu się upadek podczas schodzenia z jednego z wierzchołków i został sparaliżowany od pasa w dół. Wydawać by się mogło, że jego kariera jest skończona. Czy się poddał? Bynajmniej. Podjął heroiczny wysiłek i pomimo niesprawnych nóg wraz z Mikiem Corbettem zdobył El Capitan – majestatyczną ścianę skalną, wysklepioną na 960 m nad dolinę Yosemite.
Jak wyjaśnić fakt, że jedne osoby skłonne są do nadludzkiego wysiłku, że konsekwentnie i z sukcesem podejmują próby działań skazywanych przez innych na niepowodzenie, a inne nie? Czym różni się sumiennie i ciężko trenujący Robert Lewandowski czy zdeterminowany w walce o życie ekscytujące pomimo poważnego kalectwa Mark Wellman od przeciętnego Kowalskiego, który każdego ranka toczy mordercze boje z budzikiem, aby podnieść się z łóżka, oporządzić i pójść do pracy?