Niezbędnik

Groźba zombie

Gdy demokracja upada

Rewolucja październikowa. Karabin maszynowy ustawiony w jednym z okien zajętego przez bolszewików Pałacu Zimowego w Petersburgu. Rewolucja październikowa. Karabin maszynowy ustawiony w jednym z okien zajętego przez bolszewików Pałacu Zimowego w Petersburgu. Photo12 / BEW
Demokracje są trochę jak ludzie – wiele z nich przeżywa kryzysy, ale tylko niektóre popełniają samobójstwa. Co je do tego popycha?
Niemcy, 11 listopada 1921 r. Adolf Hitler w towarzystwie generała Ericha Friedricha Wilhelma Ludendorffa (1865–1937), późniejszego prominentnego działacza partii nazistowskiej, który przegrał wybory na prezydenta Republiki Weimarskiej w 1925 r. z Paulem von Hindenburgiem.Historica Graphica Collection/Heritage Images/Getty Images Niemcy, 11 listopada 1921 r. Adolf Hitler w towarzystwie generała Ericha Friedricha Wilhelma Ludendorffa (1865–1937), późniejszego prominentnego działacza partii nazistowskiej, który przegrał wybory na prezydenta Republiki Weimarskiej w 1925 r. z Paulem von Hindenburgiem.

W 2017 r. minęła nie tylko setna rocznica wojskowego puczu dokonanego przez partię bolszewików z Włodzimierzem Leninem na czele, zwanego rewolucją październikową, ale również setna zwołania pierwszego w Rosji demokratycznie wybranego parlamentu – Konstytuanty. Zebrała się ona 5 (18) stycznia 1918 r. w Pałacu Taurydzkim w Petersburgu. W ten sposób spełniło się marzenie wielu pokoleń rosyjskich demokratów. Mimo oporu Lenina większość jego współpracowników, w tym także najbardziej dogmatyczni, jak Feliks Dzierżyński, Jakow Swierdłow i Józef Stalin, uważała, że wybory muszą się odbyć, że nie można odrzucić długiej tradycji oporu w stosunku do despotyzmu carskiego. Odbyły się one już po przejęciu władzy przez bolszewików, ale i tak wygrała je partia eserów (Socjalistów-Rewolucjonistów), która uzyskała prawie 40 proc. głosów, bolszewicy zajęli drugie miejsce z wynikiem ok. 24 proc., inne partie miały jednocyfrowy wynik.

W dniu pierwszego posiedzenia Konstytuanty Petersburg przypominał oblężone miasto pełne wojska. Mimo zakazu demonstracji 40-tysięczny tłum z transparentami „Cała władza Konstytuancie” próbował przedrzeć się do Pałacu Taurydzkiego, ale został rozpędzony przez bolszewicką Czerwoną Gwardię, która użyła broni maszynowej, zabijając co najmniej 10 demonstrantów. O godz. 16, kiedy delegaci przybyli na obrady, w sali panował niezwykle nerwowy nastrój, w korytarzach przebywali uzbrojeni żołnierze, a i wielu delegatów nosiło przy sobie broń. Lenin udawał, jak twierdzą świadkowie, obojętność, a nawet znudzenie, żeby ukryć zdenerwowanie. Obrady rozpoczęto – po wyborze socjalisty Wiktora Czernowa na przewodniczącego – od głosowania nad wnioskami bolszewików, by zgromadzenie uznało za obowiązujące wszystkie dotychczasowe dekrety i zarządzenia rewolucyjnego rządu.

Niezbędnik Inteligenta „Krótka historia demokracji” (100129) z dnia 19.03.2018; Jutro?; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Groźba zombie"
Reklama