O Polityce

Wyburzyć Pałac Kultury?

Polityka

Do znakomitego, pełnego słusznej ironii felietonu Daniela Passenta o potencjalnym wyburzeniu Pałacu Kultury i innych obiektów architektury socrealistycznej („Co by tu jeszcze zburzyć?”, POLITYKA 47) chciałbym dodać uwagę, że pałac ten tylko z projektu był stalinowsko-radziecki. Udział budowniczych radzieckich, zwłaszcza jeśli chodzi o wnętrza, był raczej ograniczony. Wnętrza wykonywali głównie rzemieślnicy i artyści polscy przeważnie z polskich surowców. Mój ojciec, pracownik dziś już nieistniejącej Poznańskiej Fabryki Mebli, jeździł tam wielokrotnie, dozorując polskich stolarzy wykonujących boazerie, a potem holował transporty zrobionych w Poznaniu mebli. O ile wiem, ze względu na ogrom pałacu, udział w tym brały praktycznie wszystkie fabryki mebli w Polsce. Ojciec wręcz szydził sobie z daru radzieckiego, ofiarowanego w imieniu ZSRR rękami… polskich wykonawców. W tym kontekście zniszczenie Pałacu Kultury byłoby zniszczeniem pracy polskich rzemieślników i robotników, również murarzy, kamieniarzy, elektryków itd. Nie mówiąc o pozbawieniu historii architektury jednego z najcharakterystyczniejszych obiektów tamtej epoki. Zniszczono by również miejsce wiążące się z występami wielkich artystów, Yves'a Montanda czy Rolling Stonesów. Czy tak ma wyglądać szanowanie tradycji w naszym kraju? A kto wybuduje i za co nowe siedziby dziesiątkom instytucji mających tam pomieszczenia?

ADAM WOHERECKI, POZNAŃ

Polityka 49.2017 (3139) z dnia 05.12.2017; Do i od redakcji; s. 114
Reklama