Pomocnik Historyczny

Petrobogactwo, petrobieda, petrowojny

Bliski Wschód – na jego szczęście i nieszczęście – zyskał na znaczeniu, gdy odkryto tam i zaczęto wydobywać ropę naftową.

Siła z ropy.

Ropa naftowa jest nadal najistotniejszym surowcem energetycznym; jej udział w światowej konsumpcji energii kształtuje się na poziomie 36 proc. Zachodzi przy tym podwójna koncentracja. Na Bliskim Wschodzie znajduje się 61 proc. zasobów światowych tego surowca (szacowane na ponad 700 mld baryłek ropy naftowej); region jest światowym centrum wydobycia (25 mln baryłek dziennie). Natomiast w skali regionu ropa jest ulokowana głównie w obszarze Zatoki Perskiej.

Porozumienie czerwonej linii.

Pierwszą koncesję na poszukiwanie i wydobycie ropy naftowej uzyskał od szacha Persji w 1901 r. Brytyjczyk William Knox d’Arcy. W 1909 r. utworzył firmę pod nazwą Anglo-Persian Oil Company (APOC), która rozpoczęła eksplorację złóż irańskich. W 1914 r. rząd brytyjski stał się głównym udziałowcem APOC. Kompania stała się istotnym narzędziem ochrony brytyjskich interesów naftowych w regionie. Jeszcze przed wybuchem wojny doszło do międzynarodowej rywalizacji firm (APOC, Royal Dutch-Shell, Compagnie Française des Pétroles, firmy amerykańskie) o dostęp do złóż na obszarze imperium osmańskiego. Kompanie brytyjska i francuska usiłowały zmonopolizować bliskowschodni rynek koncesyjny. Spowodowało to interwencję rządu amerykańskiego. W jej wyniku, w 1928 r. APOC, Shell/Dutch, CFP i Standard Oil zawarły tzw. porozumienie czerwonej linii. Na mapie Bliskiego Wschodu wykreślono linię w przybliżeniu odpowiadającą zasięgowi imperium osmańskiego. W ramach tego terytorium kompanie zobowiązały się do równego podziału uzyskanych koncesji. Powołały też konsorcjum dla eksploatacji złóż w Iraku – Iraq Petroleum Company.

Kartel siedmiu sióstr.

Jeszcze w tym samym roku siedem koncernów (APOC, Royal/Shell, kompanie amerykańskie) podpisało porozumienie w Achnacarry w Szkocji. Miały teraz prowadzić wspólną politykę naftową, przede wszystkim ustalać jednolitą cenę wydobycia ropy, która z czasem stała się tzw. ceną informacyjną, w odniesieniu do której ustalano wszelkie transakcje naftowe. Tak powstał osławiony kartel siedmiu sióstr, który – po przyłączeniu się CFP – kontrolował 100 proc. wydobycia ropy na obszarze Bliskiego Wschodu i regulował międzynarodowy rynek naftowy do połowy XX w.

Firmy z reguły płaciły jednorazową kwotę za możliwość eksploatacji złóż oraz wnosiły opłatę od każdej wydobywanej baryłki ropy, która miała charakter stały, niezależny od aktualnej ceny surowca. Dodana do tego długoterminowość umów, obejmujących okres kilkudziesięciu lat, powodowała, że to firmy zachodnie dyktowały warunki na rynkach międzynarodowych i czerpały z tej sytuacji największe zyski. W obliczu dominacji politycznej mocarstw zachodnich nad obszarem Bliskiego Wschodu państwa regionu musiały zaakceptować taki układ, tym bardziej że nawet ograniczone wpływy z eksploatacji złóż ropy naftowej stanowiły podstawową pozycję ich budżetów.

Dla rozwijających się w tym czasie ruchów nacjonalistycznych był to jawny przykład ubezwłasnowolnienia. Pierwsi na wynikające stąd wyzwania zareagowali Amerykanie. W 1950 r. doszło do renegocjacji koncesji na wydobycie ropy na terenie Arabii Saudyjskiej. ARAMCO zgodziło się na podział zysków z władzami saudyjskimi w proporcji 50:50. W wymiarze politycznym była to doskonała inwestycja, która czyniła z państwa saudyjskiego jednego z najbliższych amerykańskich partnerów strategicznych w regionie. Dla innych państw bliskowschodnich umowa była wzorcem: minimum tego, czego można było żądać w zakresie relacji naftowych.

Niepodległość na ropie. OPEC.

Państwa bliskowschodnie, uzyskujące niepodległość bądź suwerenność, widziały w przejęciu kontroli nad sektorem naftowym potwierdzenie własnej niezależności. Istotnym sygnałem zachodzących zmian było powołanie 14 września 1960 r. w Wiedniu Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC). Z czasem przejęła ona rolę siedmiu sióstr.

Na przełomie lat 60. i 70. załamał się system koncesyjny. Państwa bliskowschodnie przystąpiły do nacjonalizacji przemysłu naftowego, a kompanie międzynarodowe zajęły się przetwórstwem i dystrybucją surowca. Skończyła się era taniej ropy, przynoszącej zyski importerom, a nie eksporterom. Zmianę symbolizują wydarzenia związane z wojną październikową 1973 r. Państwa arabskie ogłosiły wstrzymanie dostaw ropy do krajów, które, jak uznały, wspierały Izrael. Cena baryłki ropy skoczyła z 3 do 12 dol., i to nie był koniec podwyżek. Decyzja państw OPEC odbiła się głównie na stanie gospodarki amerykańskiej, wywołując stagnację gospodarczą, którą zaczęto określać mianem stagflacji.

Broń naftowa.

W ten sposób państwa arabskie po raz pierwszy na szeroką skalę zastosowały przeciwko Zachodowi broń naftową. Drugi kryzys naftowy związany był z upadkiem rządów szacha Iranu. Wydarzenie to spowodowało przebicie poziomu 40 dol. za baryłkę. Zachęciło to państwa OPEC do uzgadniania poziomu wydobycia ropy, co stało się jednym z czynników kształtujących cenę baryłki na rynkach światowych. Od połowy lat 90. XX w. datuje się kolejna faza zwyżki cen baryłki ropy, która oscyluje wokół kwoty 100 dol.

Bogactwo z ropy.

Przejęcie kontroli nad rynkiem naftowym pozwoliło producentom na uzyskanie ogromnego źródła dochodów państwowych i prywatnych. W latach 1972–80 dochody Arabii Saudyjskiej ze sprzedaży ropy wzrosły z 3,1 mld do 102 mld dol. O wiele mniejszy Bahrajn zanotował w tym czasie wzrost dochodów z 68 mln do 528 mln dol. Dzięki ropie naftowej państwa arabskie, głównie monarchie Zatoki, dołączyły do grona państw o najwyższych wskaźnikach makroekonomicznych. Mają jeden z najwyższych w skali światowej poziom PKB, zarówno w liczbach bezwzględnych, jak i w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Już w latach 50. zwiększające się dochody państwowe z eksploatacji złóż ropy naftowej zostały wykorzystane dla zainicjowania jednej z największych przemian cywilizacyjnych w dziejach ludzkości. Za życia jednego pokolenia arabskie monarchie Zatoki przeszły od świata feudalnego do nowoczesności. Redystrybucja bogactwa nie ograniczyła się jedynie do warstw uprzywilejowanych czy rodziny panującej. Przychody budżetowe pozwoliły zbudować państwo socjalne, zapewniające powszechny dostęp do edukacji, bezpłatną opiekę zdrowotną czy pełne zatrudnienie w rozbudowanym sektorze państwowym. Na bezprecedensową skalę zainwestowano w infrastrukturę państwową. W krajobraz Zatoki wpisały się nowoczesne budynki i drapacze chmur. Stolice zamieniły się w metropolie o rozwiniętym systemie dróg i autostrad.

Kłopoty z ropy.

Przepych i blichtr monarchii naftowych ma jednak swoją ciemną stronę. Wiele konfliktów między państwami regionu i międzynarodowych ma w kontekście rywalizację o dostęp i kontrolę bliskowschodnich złóż ropy naftowej, jak chociażby konflikty iracko-kuwejckie, wojna iracko-irańska, wojny z Irakiem.

Poza tym przykład państw Maghrebu, a szczególnie Algierii, pokazuje, że dystrybucja dochodów naftowych nie zawsze przynosi spodziewany i korzystny dla całego społeczeństwa efekt. Bardzo często są one określane jako rentierskie, ich rozwój gospodarczy i poziom dochodów nie jest stabilny i zależy od fluktuacji cen na rynku naftowym.

Kolejnym problemem jest struktura dochodu narodowego, zależna od ropy. Dobrym przykładem jest Arabia Saudyjska, gdzie sektor naftowy generuje 75 proc. wpływów budżetowych, stanowi 40 proc. PKB i 90 proc. dochodów z eksportu. Ropa naftowa jako nieodnawialny surowiec energetyczny ulegnie kiedyś wyczerpaniu. Szacuje się, że w skali globalnej zasoby tego surowca wystarczą na 40 lat, w Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich na ok. 90 lat. Co potem?

Pośrednio ropa naftowa doprowadziła do dezintegracji regionu i podziału na państwa bogate – dysponujące ropą, i biedne – niedysponujące lub dysponujące w stopniu ograniczonym. Dysproporcja ta przeniosła się na świat polityki, czego przykładem była chociażby przychylna Irakowi reakcja ludności biedniejszych państw arabskich po inwazji na Kuwejt z 1990 r.

Bieda bez ropy.

Państwa pozbawione ropy naftowej cierpią na poważne problemy. Ich wzrost gospodarczy w przeliczeniu na jednego mieszkańca kształtował się na poziomie 1,3 proc., co oznacza, że był wyższy jedynie od regionu Afryki Subsaharyjskiej i Azji Środkowej. Bliski Wschód ma jeden z najniższych wskaźników napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, który wyniósł pod koniec XX w. 0,7 proc. PKB. Niska jest konkurencyjność gospodarek, które wytwarzają produkty o małym i średnim stopniu zaawansowania technologicznego, co przekłada się na niewielki wzrost eksportu. W ostatnich dekadach XX w. wyniósł on jedynie 5 proc., podczas gdy w innych regionach świata notowano wzrost w skali kilkuset procent. Gospodarki państw arabskich cierpią z uwagi na rosnące zadłużenie zagraniczne.

Kolejnym ich problemem jest bezrobocie; na początku lat 80. stopa bezrobocia kształtowała się na poziomie 8 proc., by po dwóch dekadach osiągnąć poziom 15 proc. Przy czym są kraje, w których wynosi ono blisko 30 proc. (Algieria, Jemen). W kilku krajach arabskich, jak chociażby w Egipcie, bez pracy pozostaje blisko połowa osób poniżej 25 roku życia.

Nie ma jednak ewidentnie prostego związku pomiędzy złym stanem gospodarki a brakiem zasobów ropy naftowej. W wielu przypadkach jest to pochodna przyjęcia socjalistycznego modelu rozwoju, co przyniosło dominację sektora państwowego, wzrost inwestycji w przemysł ciężki, zaniedbanie sektora usług.

Niepokoje społeczne.

W sumie region Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki cierpi na niski stopień integracji z gospodarką światową, długookresowy spadek dochodów państwa oraz brak zdolności do zapewnienia zatrudnienia rosnącej liczebnie grupie młodych ludzi. Wybuch niezadowolenia społecznego w 2011 r. ukazuje skalę i zasięg problemów, jakie narosły w regionie w ostatnim półwieczu. Ropa lub jej brak i związane z nią dochody lub ich brak są tylko jedną z przyczyn. Do pozostałych możemy zaliczyć: regionalną rywalizację o władzę, konflikty etniczne, plemienne, religijne i ideologiczne. W wielu przypadkach mamy do czynienia z takim ich splotem, że nie sposób jednoznacznie zakwalifikować motywy działania zbuntowanych społeczeństw. Uwaga ta dotyczy także terroryzmu arabskiego (art. obok).

Pomocnik Historyczny „Historia Arabów” (100002) z dnia 07.02.2014; Historia Arabów; s. 112
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną