Pomocnik Historyczny

Krzyże wśród minaretów

Pośród muzułmanów na Bliskim Wschodzie ciągle jeszcze mieszkają wyznawcy Jezusa, potomkowie pierwszych christianoi, od kilkunastu wieków pozostający poza głównym nurtem chrześcijaństwa, które stąd wywędrowało w świat.

Kolebka chrześcijaństwa.

Bliski Wschód jest kolebką chrześcijaństwa – tu narodziło się ono ponad 2 tys. lat temu jako nowa, rewolucyjna religia, tu powstały pierwsze biskupstwa i klasztory, stąd myśl teologiczna promieniowała na Europę i Azję. Dziś potomkowie pierwszych christianoi, często zapomniani i ignorowani, zdani na samych siebie w obliczu piętrzących się trudności, są strażnikami pradawnej i bogatej tradycji, która sięga korzeniami do czasów apostołów – Piotra i Pawła, Jakuba i Tomasza.

Dla ludzi Zachodu często są nie do odróżnienia od swych arabskich, tureckich czy perskich rodaków, których językami biegle władają, choć wielu z nich zna dodatkowo któryś ze współczesnych dialektów aramejskiego (niektórzy uważają, że na Sądzie Ostatecznym przypadnie im rola tłumaczy, jako że Chrystus na co dzień używał dawnej odmiany tego właśnie języka).

Wyznaniowa mozaika.

Brakuje precyzyjnych statystyk dotyczących chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Szacuje się, że stanowią ok. 5 proc. całej populacji regionu, przy czym najwięcej zamieszkuje Liban (40 proc.), poza tym Egipt (8–10 proc.), Syrię (5–10), Jordanię (5–7), Irak (5), Bahrajn (4) oraz Izrael i terytoria palestyńskie (2); znaleźć ich można również w Iranie i Turcji (po 0,5 proc.).

Należą do kilkunastu odłamów, które powstały na skutek schizm spowodowanych nawet nie tyle teologicznymi różnicami co do natury Chrystusa, ile politycznymi rozbieżnościami. I tak od 431 r., tj. III Soboru Powszechnego w Efezie, datuje się odrębność Asyryjskiego Kościoła Wschodu (błędnie, ale dość powszechnie zwanego nestoriańskim – od słynnego patriarchy Konstantynopola, Nestoriusza, uznanego przez papieża oraz cesarza Wschodu za heretyka). Część wyznawców tego Kościoła w XVI w. weszła w unię z Rzymem – dziś znani są jako chaldejczycy (członkowie Chaldejskiego Kościoła Katolickiego).

Kolejny podział nastąpił w 451 r. na IV Soborze Powszechnym w Chalcedonie – na skutek sprzeciwu wobec postanowień tegoż wydzielił się Syryjski Kościół Ortodoksyjny (nieprawidłowo, lecz również powszechnie nazywany jakobickim – od biskupa Edessy Jakuba Baradaja, który w VI w. wędrował w przebraniu żebraka i konsekrował wielu księży), Apostolski Kościół Ormiański (Armenia była pierwszym krajem, który przyjął chrześcijaństwo jako religię państwową – stało się to najprawdopodobniej w 301 r.) oraz Koptyjski Kościół Ortodoksyjny w Egipcie. Od XVII do XIX w., na skutek działalności zachodnich misji, ze wszystkich powyższych wydzieliły się mniejsze Kościoły unickie, podlegające papieżowi w Rzymie.

Z kolei zwolennicy ustaleń chalcedońskich utworzyli Grecki Melchicki Kościół Katolicki (tzw. melchici lub melkici); w VII w. odłączyli się od nich maronici – wspólnota o skomplikowanej historii, odnosząca swoje początki do grupy anachoretów, stworzonej przez św. Maruna prawdopodobnie w dolinie Orontesu (dziś Syria), od wieków zamieszkująca Liban i wywierająca wielki wpływ na życie społeczno-polityczne w tym kraju.

Oczywiście na Bliskim Wschodzie funkcjonują też protestanckie, katolickie i prawosławne misje i Kościoły – nie należą one jednak do tradycyjnego krajobrazu religijnego regionu. Generalnie można mówić o kilku głównych grupach bliskowschodnich chrześcijan; największą stanowią Syryjczycy, tj. członkowie Kościołów syryjskich, uważający się za potomków starożytnych Asyryjczyków i/lub Aramejczyków; następną – egipscy Koptowie wywodzący swe korzenie od faraonów i pielęgnujący koptyjski jako odrębny język liturgiczny; kolejną – Maronici w Libanie (podobnie jak Syryjczycy starający się odprawiać liturgię po aramejsku); wreszcie Ormianie (poza Armenią można ich spotkać w Syrii, Libanie, Turcji oraz Iranie; ich językiem liturgicznym jest starożytny język ormiański grabar).

Cechy charakterystyczne.

Nie sposób opisać tradycji wszystkich wyżej wymienionych odłamów, jednak można zasygnalizować kilka różnic, które uderzą przyzwyczajonego do katolickich Kościołów przybysza z Zachodu, jeśli zawędruje do jednej z bliskowschodnich świątyń chrześcijańskich. Po pierwsze, będzie to najprawdopodobniej Kościół ortodoksyjny o wnętrzu zdobionym ikonami i wyraźnie oddzielonej części, gdzie sprawowana jest liturgia. Po drugie, samo nabożeństwo może trwać nawet dwie–trzy godziny, podczas których eucharystia sprawowana jest za pomocą małych, płaskich chlebów (pieczonych przez kapłana lub upoważnioną przez niego osobę) i wina. Kobiety często mają głowy nakryte chustkami z białych lub czarnych koronek, w niektórych kościołach siadają wyłącznie po jednej stronie. W innych świątyniach wierni w ogóle nie siadają, lecz stoją podczas całego nabożeństwa.

Cechą szczególną są długie posty, np. w Kościele koptyjskim wypadają one w 210 dni w roku i oznaczają unikanie przez wiernych jakichkolwiek produktów odzwierzęcych (nie tylko mięsa, ale także jajek, mleka czy masła). Kapłani podczas mszy noszą ściśle określone dla danego obrządku szaty – charakterystyczne są czapeczki księży haftowane w krzyże oraz kaptury mnichów; syryjscy biskupi noszą turbany i pastorały oplecione dwoma wężami patrzącymi na krzyż (na pamiątkę słów Chrystusa: „Bądźcie roztropni jak węże!”). Zwykli księża mogą mieć żony, jedynie mnichom i biskupom jest to zabronione. Na czele większości z opisywanych Kościołów stoją patriarchowie, których rola, choć mniejsza niż w przeszłości, ciągle jest nie do przecenienia.

Czasy świetności.

Chrześcijańskie dzieje Bliskiego Wschodu są niezwykle bogate. Betlejem, Nazaret i Jerozolima nierozerwalnie wiążą się z życiem i nauczaniem Jezusa, Antiochia to pierwsza Stolica Piotrowa, biskupstwo w Aleksandrii założył św. Marek Ewangelista, w starożytnym Efezie działał św. Jan, umiłowany uczeń Chrystusa. Pierwsi Ojcowie Kościoła głosili swe nauki w Aleksandrii i Kapadocji, zaś najważniejsze szkoły teologiczne miały siedziby w Aleksandrii, Antiochii, Nisibis i Edessie.

Ekspansja chrześcijaństwa nastąpiła już w II i III stuleciu, a to dzięki atrakcyjności głęboko moralnych nauk Jezusa, lecz również doskonałej infrastrukturze komunikacyjnej Cesarstwa Rzymskiego, która opierała się na dwóch filarach: języku greckim i brukowanych drogach.

Do najazdu mongolskiego w XIII w. najaktywniejszą grupą byli chrześcijanie syryjscy. Przez prawie dziesięć wieków prowadzili szeroko zakrojoną działalność misyjną – zaczęli od chrystianizacji swych południowych arabskich sąsiadów, by z czasem dotrzeć do Półwyspu Arabskiego (w V w. chrześcijaństwo wyznawało wielu Arabów z Jemenu oraz Sokotry na Oceanie Indyjskim), Persji (stworzyli tu silne ośrodki religijne), Indii (gdzie po dziś dzień funkcjonują Kościoły malankarski oraz malabarski), Tybetu (chrześcijaństwo tybetańskie zostało zduszone dopiero na przełomie X/XI w. przez lokalnych królów, zwolenników buddyzmu) oraz Chin (w Xi’an w prowincji Shaanxi odnaleziono kamienną stelę z 781 r., na której po chińsku i syryjsku, tj. w klasycznym aramejskim, wyryto historię Kościoła asyryjskiego w Chinach – obelisk nazywa chrześcijaństwo „świetlistą religią”). Na przełomie V i VI w. dwie wspólnoty chrześcijańskie żyły nawet w Mekce – mieście, które niedługo później miało stać się centrum islamu (istnieją przekazy muzułmańskie, według których prorok Muhammad kontaktował się z syryjskimi mnichami – historycznie jest to możliwe).

Kluczem do sukcesu syryjskich misjonarzy było ich wysokie morale, surowa dyscyplina oraz połączenie pracy duszpasterskiej z oświatą oraz opieką medyczną (przy biskupstwach budowano szkoły, biblioteki i szpitale, co przyciągało ludność miejscową). Ponadto mnisi dokonali wiekopomnego dzieła tłumacząc greckich filozofów i lekarzy na syryjski oraz arabski; ich przekłady, wzbogacone o bliskowschodnią praktykę medyczną, ocaliły dla potomności m.in. dorobek Galena i Hipokratesa.

Z kolei Koptowie schrystianizowali Nubię (dziś północny Sudan i południowy Egipt) oraz Etiopię. Na terenie tej ostatniej od IV w. działał Etiopski Kościół Ortodoksyjny Tewahedo, którego językiem liturgicznym jest gyyz. Egipcjanie, podobnie jak Syryjczycy, dotarli do Azji oraz Indii. Istnieją również przesłanki, by sądzić, że mieli swój udział w chrystianizacji Europy, m.in. Irlandii. Jednak w owych czasach to Egipt raczej był celem pielgrzymów z Zachodu pragnących uczyć się podstaw życia pustelniczego. Pochodzący z Galii Jan Kasjan napisał w V w. dwa słynne dzieła „Ustawy życia mnichów oraz leczenie ośmiu głównych grzechów” i „Konferencje z Ojcami”, które były powszechnie czytane w Europie.

Pod panowaniem muzułmańskim.

Sytuacja bliskowschodnich chrześcijan zmieniła się wraz z nadejściem islamu w VII w. W optyce muzułmańskiej chrześcijanie wierzyli w tego samego Boga, lecz zniekształcali pierwotny monoteizm uznając Trójcę Świętą. Mimo tego wyznawcom Jezusa (arab. Isy), który w islamie jest jednym z bożych wysłanników, przysługiwał specjalny status ludzi chronionych (ahl az-zimma) czy też ludzi księgi (ahl al-kitab) – posiadali oni bowiem objawioną przez Boga Al-Indżil (Ewangelię). Nie należało ich krzywdzić ani przeszkadzać w praktykowaniu religii.

Zwolnieni z obowiązku służby wojskowej chrześcijanie odgrywali ważną rolę kulturotwórczą – wykazując się na polu nauki, literatury czy medycyny, nierzadko sprawowali w kalifacie ważne funkcje polityczne (np. obejmując urząd wezyra). Z drugiej strony pozycja chrześcijan była zawsze niższa niż muzułmanów – musieli m.in. płacić specjalny podatek pogłówny (dżizję – art. s. 25), nosić wyróżniające się ubrania; zabraniano im jeździć konno. Największy problem stanowiły jednak zdarzające się periodycznie prześladowania.

W państwie osmańskim chrześcijanie zostali podzieleni na millety, tj. niemuzułmańskie społeczności religijne o dość znacznej autonomii. Nie uchroniło to jednak opisywanych wspólnot przed eksterminacją, która miała miejsce w czasie I wojny światowej – z rąk Kurdów i Turków w Turcji osmańskiej oraz Iranie zginęły wtedy blisko 3 mln Ormian, Asyryjczyków/Syryjczyków/Chaldejczyków oraz Greków pontyjskich i anatolijskich. Turcja konsekwentnie odmawia przyznania się do tej zbrodni.

Exodus.

Chrześcijanie bliskowschodni przez wieki narażeni byli na prześladowania Bizantyjczyków, Persów, Arabów, Turków, Kurdów. Ich sytuacji nie poprawiały bynajmniej zachodnie misje – od XVI w. katolickie (m.in. franciszkańskie i jezuickie), zaś od XIX w. amerykańskie protestanckie. „Nawracając” chrześcijan na chrześcijaństwo podzieliły one i tak osłabione wspólnoty lokalne. Z drugiej strony włożyły dużo wysiłku w formację młodych bliskowschodnich chrześcijan, chętnych kontynuować naukę i zarabiać za granicą. Pod koniec XIX w. kilkuletnie wyjazdy w celu zdobycia edukacji i kapitału stały się niemal obowiązkowe dla męskiej młodzieży asyryjskiej.

Od początku XX w. trwała emigracja z Bliskiego Wschodu w poszukiwaniu lepszych warunków ekonomicznych, wolności, możliwości rozwoju. Bardzo wielu chrześcijan opuściło ojczyste ziemie w latach 20. pod wpływem wydarzeń I wojny światowej. Kolejne fale migracji niemal zawsze wiązały się z niepokojami w regionie i następowały w latach 70. (wybuch kurdyjsko-irackiej wrogości), w latach 80. (po rewolucji islamskiej w Iranie), w latach 90. (po wojnie w Zatoce). Początek XXI w. przyniósł obalenie reżimu Saddama Husajna i masowy exodus chrześcijan z Iraku, zaś zupełnie niedawne, wpisujące się w tzw. Arabską Wiosnę, wydarzenia w Syrii spowodowały ucieczkę wielu tamtejszych chrześcijan od lat żyjących we względnym pokoju. Istniejące w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Europie Zachodniej, Australii czy Ameryce Południowej diaspory powiększyły się kosztem wyludnionych wsi i miasteczek chrześcijańskich położonych na zagrożonych terenach.

Niepewna przyszłość.

Żyjący w muzułmańskim otoczeniu kulturowym chrześcijanie czują się pomostem pomiędzy Wschodem a Zachodem, do którego mają żal, iż przez stulecia traktował ich jak heretyków (dopiero w ostatnim ćwierćwieczu podpisano w Watykanie wspólne deklaracje duszpasterskie czyniąc krok ku porozumieniu). Również ze strony muzułmańskiej padają oświadczenia o współpracy, zresztą indywidualne przyjaźnie między chrześcijanami a muzułmanami nie należą do rzadkości – problemy pojawiają się natomiast w przypadku małżeństw mieszanych (muzułmanin może poślubić chrześcijankę, jednak chrześcijaninowi ciągle nie wolno związać się z muzułmanką) czy konfliktów generowanych przez muzułmańskich fundamentalistów.

Jeszcze na początku XX w. chrześcijanie stanowili jedną piątą bliskowschodniej populacji, dziś została ich garstka. W obliczu niebezpieczeństw rozproszone i podzielone wspólnoty skupiają się wokół swoich przywódców religijnych, gromadzą w świątyniach, gdyż – według słów Efrema, wielkiego syryjskiego świętego – „Kościół należy do tych, którzy pokutują, i do tych, którzy za niego giną”.

Pomocnik Historyczny „Historia Arabów” (100002) z dnia 07.02.2014; Historia Arabów; s. 121
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną