Pomocnik Historyczny

Elektryfikacja: druga noga komunizmu

AN

Popularny slogan przypisywany Leninowi głosił, że komunizm to władza rad plus elektryfikacja. W Polsce elektryfikacja została zapoczątkowana na długo przed epoką stalinowską. W 1924 r. było w kraju ok. 430 elektrowni. Pod względem łącznej mocy Polska plasowała się nieco poniżej Szwecji, ale daleko za krajami zachodnimi. Do 1938 r. liczba elektrowni wzrosła do 3198.

Przedwojenny niedorozwój i wojenne zniszczenia spowodowały, że knoty do lamp i nafta stanowiły po wojnie towary pierwszej potrzeby. Doszczętnie zniszczoną elektrownię warszawską rozpoczęto odbudowywać w styczniu 1945 r. W Gdańsku dopiero w sierpniu 1946 r. uruchomiono pierwszą turbinę. Do końca 1946 r. zbudowano 1150 km nowych linii wysokiego napięcia i 450 linii niskiego napięcia. Do 1949 r. zelektryfikowano ok. 30 proc. wsi.

W 1945 r. powstał Centralny Zarząd Energetyki. Elektryfikacja stała się elementem planu trzyletniego oraz sześcioletniego. Nie była tylko procesem modernizacyjnym; powtarzano za Stalinem, że „głęboko błędny jest pogląd, jakoby rozwój elektryfikacji kraju następował niezależnie od ustroju ekonomicznego, jakoby ustrój ekonomiczny nie wywierał poważnego wpływu na przebieg i charakter elektryfikacji kraju”.

„Elektryfikacji socjalistycznej” poświęcono nawet film – był to „Jasny łan” w reżyserii Eugeniusza Cękalskiego. Bohaterem pozytywnym został młody nauczyciel, zwolennik elektryfikacji i pogromca ciemnoty. Czarnym charakterem był młynarz, przedstawiciel przedwojennej klasy posiadającej, który niszczył urządzenia prądotwórcze. Jednak mimo przerostu propagandy elektryfikacja spełniała istotne cele. Od 1950 r. prowadzono ją na postawie ustawy o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli, która była pierwszą i jedyną powojenną ustawą dotyczącą tej materii.

Pomocnik Historyczny „Stalinizm po polsku” (100053) z dnia 28.05.2012; BITWA O PRZEMYSŁ I HANDEL; s. 76
Reklama