Pomocnik Historyczny

Pisarze progu epoki. Epizody literackie

Maria Ilnicka Maria Ilnicka Piotr Miecik / Forum
Odchodzący właśnie romantyzm w literaturze przedzieliła epopeja powstania listopadowego 1830 r. Rodzący się dopiero pozytywizm napiętnowała już na progu trauma powstania styczniowego 1863 r.
Maria KonopnickaJanusz Fila/Forum Maria Konopnicka

TRAUMA POWSTANIA. Przyszli pozytywiści, których manifestem będzie wiara w postęp, racjonalizm i pracę, będą też zmuszeni poradzić sobie ze świeżo minioną przeszłością, konsekwencjami innego manifestu – powstania z 22 stycznia 1863 r. Zależnie od rocznika, rodzinnych lub osobistych doświadczeń z lat młodości, w swej twórczości będą ten dramat albo wspominać ze skrywaną nostalgią, albo uporczywie wypierać, albo rozdrapywać pamięć.

Dla pozytywistów powstanie styczniowe to zryw romantyczny, więc wedle ich idei – zdecydowanie szkodliwy. A zatem Maria Ilnicka (1825–92) już jako naczelna powstałego ledwo dwa lata po upadku insurekcji „Bluszczu”, wówczas sztandarowego pisma pozytywistycznych treści – i jak się później okazało nieśmiertelnego pisma dla kobiet – siłą rzeczy pewnie już tylko ze skrywaną nostalgią mogła wspominać ów styczniowy dzień, kiedy to własną ręką pisała wspomniany manifest na zamówienie Tymczasowego Rządu Narodowego.

EMANCYPANTKI. W zespole redakcyjnym „Bluszczu” znalazła się wzorcowa pozytywistka Maria Konopnicka (1842–1910). Ale to później, gdy w 1876 r. porzuciła męża i zjechała do Warszawy, wybierając życie kobiety wolnej. Założyła „Świt”, pismo dla kobiet, jak na tamtą epokę zbyt liberalne w kwestii ich swobód. W 1863 r. jednak nie nęciła jej rola Emilii Plater czy choćby konspiratorki, na wzór swojej późniejszej naczelnej w „Bluszczu”. Dwa powstańcze lata spędziła w Wiedniu ze swym świeżo poślubionym mężem i ledwo co narodzonym synem.

Pomocnik Historyczny „Powstanie styczniowe” (100062) z dnia 07.01.2013; Pokłosie; s. 97
Reklama