Pomocnik Historyczny

Imperia trwałe i chwilowe

„Rozkład” - obraz z cyklu „Dzieje imperium”, 1836 r. „Rozkład” - obraz z cyklu „Dzieje imperium”, 1836 r. Corbis
Historia powszechna to nie tyle suma dziejów państw narodowych, ile imperiów, które powstawały na różnych kontynentach, rozprzestrzeniały się na ogromne tereny, wchłaniając lub niszcząc lokalne ludy i kultury, by w końcu rozpaść się na mniejsze organizmy państwowe lub ulec konkurentom.
Pomnik Dżyngis-chana w Ułan Bator, MongoliaCorbis Pomnik Dżyngis-chana w Ułan Bator, Mongolia

Świat imperiów. Niektóre imperia w różnych postaciach trwały półtora tysiąca lat – jak Imperium Romanum: od rzymskiej republiki po upadek Bizancjum w 1453 r. A nawet dłużej, jeśli uwzględnić Święte Cesarstwo Rzymskie Karola Wielkiego, zlikwidowane dopiero przez Napoleona w 1806 r. Do dziś istnieje chińskie Państwo Środka, powstałe za dynastii Quin, niemal w tym samym czasie, gdy Rzym ścierał z mapy morską potęgę Kartaginy, czyniąc z Morza Śródziemnego swe mare nostrum. Na analogię Chin i Rzymu zwraca uwagę berliński historyk Herfried Münkler w swej typologii imperiów.

Imperia lądowe i stepowe. Były w historii imperia lądowe. Szybko powstawały i szybko znikały, ale niektóre pozostawiły wspaniałą kulturę promieniującą przez setki lat na swych następców. Hellenizm Aleksandra Wielkiego odciskał się na Cesarstwie Rzymskim aż po przyjęcie chrześcijaństwa przez Konstantyna 1700 lat temu.

Były też imperia stepowe – mało obecne w zachodniej historiografii – Scytów, Sarmatów, Alanów, Hunów, Awarów, Węgrów, Chazarów. Ludy koczownicze podporządkowywały sobie najpierw tereny graniczące z ich zimowiskami, a potem posuwały się tysiące kilometrów po azjatyckiej płycie – jak mongolscy jeźdźcy Dżyngis-chana. Nie pozostawiły po sobie trwałych budowli, za to liczne ślady pogorzelisk – w dzisiejszych Chinach, Iraku, Europie Wschodniej.

Imperia stepowe – począwszy od Hunów, którzy w V w. tratowali kresy Cesarstwa Rzymskiego, uruchamiając wędrówkę ludów – miały pewną cechę wspólną. Różne plemiona grupowały się wokół ludu przewodzącego. O ich sukcesie i klęsce decydowała charyzma wodza. I tak poddani Attyli, władcy Hunów, uważali go za boga i on sam się za takiego uważał. Dżyngis-chan w XIII w. wyrżnął plemiennych szamanów i wymieszał gromady Mongołów w bitne sotnie i tysięcznice.

Pomocnik Historyczny „Imperium Brytyjskie” (100084) z dnia 08.09.2014; Od imperium do wspólnoty; s. 135
Reklama