Pomocnik Historyczny

Latynoskie koleje losu

Ameryka Południowa: Kolej i polityka

Most kolejowy na pustyni w Meksyku, w okolicach Encaruncion; fotografia z lat 80. XIX w. Most kolejowy na pustyni w Meksyku, w okolicach Encaruncion; fotografia z lat 80. XIX w. Corbis
Na przykładzie Ameryki Łacińskiej można prześledzić wszelkie pułapki politycznego uwikłania budowy, nacjonalizacji, a obecnie prywatyzacji i restrukturyzacji firm kolejowych.
Ilustracja przedstawiająca napad na pociąg w Meksyku, w Veracruz, na pierwszej stronie francuskiego „Le Petit Journal” z 1924 r.Getty Images Ilustracja przedstawiająca napad na pociąg w Meksyku, w Veracruz, na pierwszej stronie francuskiego „Le Petit Journal” z 1924 r.

Czasy pionierskie

Najpierw Kuba. W Ameryce Łacińskiej pierwsze miejsce w poprowadzeniu połączenia kolejowego przypadło Hiszpanii. Już w 1830 r. gubernator Kuby Francisco D. Vives powołał Junta de Caminos de Hierro, celem zorganizowania trakcji kolejowej. Początkowy odcinek długości 27,5 km połączył Hawanę z Bejucal, zaś cała planowana linia biegła ze stolicy do Guines. Realizację przedsięwzięcia powierzono amerykańskiemu inżynierowi Alfredowi Crugerowi. 19 listopada 1837 r. ze stacji w Bejucal ruszył pierwszy w Ameryce Łacińskiej pociąg.

Meksyk. W Meksyku plany budowy trakcji kolejowej pojawiły się w 1837 r. Przez ponad 30 lat budowa natrafiała na nieustanne trudności w postaci braku funduszy, wojen domowych i obcych interwencji. Konstruowano niewielkie odcinki. Dopiero 1 stycznia 1873 r. prezydent Sebastian Lerdo de Tejada uroczyście otworzył kluczową dla Meksyku linię Mexico–Veracruz. Linia ta, o długości ponad 470 km, była obsługiwana przez 26 lokomotyw, 36 wagonów pasażerskich i 341 towarowych. Podczas 30-letniej dyktatury Porfirio Diaza zbudowano większość meksykańskich połączeń kolejowych. W 1907 r. prezydent ten powołał do życia firmę Ferrocarriles Nacionales de Mexico, upaństwowioną w 1937 r. przez Lazaro Cardenasa.

Gwatemala. W sąsiedniej Gwatemali prezydent Rafael Carrera w 1862 r. podpisał z angielskim przedsiębiorcą Thomasem Greenhillem pierwsze kontrakty na położenie torów biegnących do portów południowego wybrzeża. Nie doszło do ich realizacji. Następny prezydent Vicente Cema koncesję na budowę i na rekordowo długie czerpanie pożytków – 99 lat, udzielił przedstawicielowi miejscowych latyfundystów i oligarchów Miguelowi Garcii Granadosowi.

Pomocnik Historyczny „O kolei po kolei” (100100) z dnia 28.09.2015; Świat; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Latynoskie koleje losu"
Reklama