Pomocnik Historyczny

„Z tyłu nie ma nic”

Rozmowa z cichociemnym Aleksandrem Tarnawskim

Aleksander Tarnawski „Upłaz” Aleksander Tarnawski „Upłaz” Bartosz Krupa / EAST NEWS
Aleksander Tarnawski, „Upłaz”. Dlaczego skoczył i dlaczego jeszcze wszystko przed nim?
„Jakie znaczenie militarne mogło mieć 316 ludzi? Żadne. Moim zdaniem rola 
cichociemnych polegała na tym, żeby nieść nadzieję ludziom w okupowanej Polsce”.Narodowe Archiwum Cyfrowe „Jakie znaczenie militarne mogło mieć 316 ludzi? Żadne. Moim zdaniem rola cichociemnych polegała na tym, żeby nieść nadzieję ludziom w okupowanej Polsce”.

Juliusz Ćwieluch: Dlaczego zdecydował się pan na skok?
Aleksander Tarnawski: O który pan pyta?

A który był ważniejszy?
Chyba ten ostatni, bo chciałem sprawdzić siebie [w 2014 r. skoczył w tym samym miejscu, w którym zrzucono go w 1944 r. – red.]. Można dużo o sobie mówić, ale dopiero w praktyce widać, jak jest naprawdę. Zastanawiałem się, czy w wieku 93 lat jestem jeszcze zdolny do tego, żeby przełamać strach. To było dla mnie bardzo ważne. Ku memu zdumieniu zupełnie nie zrobiło to na mnie wrażenia. Skok, jak skok.

Ten z 16 kwietnia 1944 r., kiedy startuje pan z bazy we włoskim Brindisi i kilka godzin później ląduje pod okupowaną Warszawą, też nie zrobił na panu wrażenia?
Nie. Nawet nie zaziębiliśmy się nad Tatrami.

To jakiś szyfr?
Żartowaliśmy, że jak ktoś poleciał do kraju, a zrzut się nie udał i trzeba było wracać, to mówiło się, że złapał katar nad Tatrami. Niektórzy wracali po dwa, trzy razy. Nam się udało skoczyć za pierwszym razem.

A dlaczego pan skoczył?
Nie wiem, czy pana nie rozczaruję. Ja po prostu byłem już tym wszystkim znudzony. Siedzieliśmy w Szkocji, ćwiczyliśmy. Z mojej perspektywy beznadziejnie traciliśmy czas. Gdy człowiek ma 20 lat, a wokół szaleje wojna, tak to właśnie widzi. Gdyby ktoś się zjawił i zaproponował, żebym skoczył robić dywersję w Grecji, to z równą chęcią bym skoczył. Byłem wychowany w atmosferze patriotyzmu i to na pewno miało jakiś wpływ na moją decyzję. Ale nie zasadniczy.

Zaskoczyła pana rzeczywistość w Polsce?
Byliśmy trochę przygotowani i poinstruowani o tym, co możemy zastać w Generalnym Gubernatorstwie.

Pomocnik Historyczny „Cichociemni” (100107) z dnia 25.04.2016; Postacie; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "„Z tyłu nie ma nic”"
Reklama