Pomocnik Historyczny

„Położył się swym ciężarem na rzeczach”

Franciszek Józef – bohater popkultury

Najjaśniejszy Pan w bajce o zbójniku Rumcajsie Najjaśniejszy Pan w bajce o zbójniku Rumcajsie AN
Najjaśniejszy Pan traci nieco z majestatu jako poduszka, gumowa kaczka czy zasłona prysznicowa. Ale pozostaje bohaterem popkultury.
Musical „Elisabeth” z Robertą Valentini w roli tytułowej i Maksymilianem Mannem jako jej mężem, Hamburg, luty 2016 r.EPA/PAP Musical „Elisabeth” z Robertą Valentini w roli tytułowej i Maksymilianem Mannem jako jej mężem, Hamburg, luty 2016 r.

Cesarski hard rock. Franciszek Józef I panował dłużej, niż grają Rolling Stonesi. W dodatku cesarz, wiecznie zapracowany biurokrata, nie robił sobie dłuższych przerw w karierze, nie licząc oczywiście letnich urlopów, podczas których oddawał się spacerom i łowom. Długowieczność i długotrwałość rządów Franciszka Józefa po dziś dzień roztaczają wokół niego aurę majestatycznej stabilizacji.

To zapewne z tego powodu młody, działający od 2010 r., wiedeński zespół muzyczny nazwał się właśnie Kaiser Franz Josef (w skrócie KFJ), choć oferuje publiczności nie wiedeńskie walce, lecz bardzo wtórny hard rock z angielskimi tekstami. A jednak tytuł ich pierwszego albumu „Reign begins” (początek rządów lub zaczyna się panowanie) można odczytać jako buńczuczną (i bardzo na wyrost) zapowiedź scenicznego władztwa równie długiego jak to, które sprawował cesarz. On sam pewnie by się taką deklaracją nie przejął. Można mniemać, że zareagowałby na podobne uproszczenia tak, jak na gazetowe doniesienia na własny temat: czegóż to ludzie nie wymyślą, i nie poświęcał temu skupionej na sprawach wagi państwowej uwagi.

Zresztą muzyka nie emocjonowała go przesadnie. Gdy Gustaw Mahler objął dyrekcję wiedeńskiej opery i zaczął w niej wprowadzać nowe, surowe porządki, zmierzając do uczynienia z muzycznego wieczoru – jak pisze amerykański historyk muzyki Alex Ross – aktu pseudoreligijnego, co wiązało się z bezceremonialnym dyscyplinowaniem bardzo swobodnej w owych czasach publiczności, cesarz miał się poczciwie zadumać: „Muzyka to aż tak poważna sprawa? Zawsze sądziłem, że jej zadaniem jest niesienie ludziom radości”. Jak widać, daleko było Franciszkowi Józefowi do besserwisserskich ambicji swego cesarskiego przodka Józefa II, który, wedle znanej anegdoty, wytykał Mozartowi, że w „Uprowadzeniu z Seraju” jest za dużo nut.

Pomocnik Historyczny „Franciszek Józef I” (100115) z dnia 12.12.2016; Konteksty; s. 132
Oryginalny tytuł tekstu: "„Położył się swym ciężarem na rzeczach”"
Reklama