Dary Indii. Indusi nigdy w zasadzie nie byli zainteresowani eksplorowaniem świata, poszerzaniem swoich wpływów czy nawiązywaniem kontaktów z reprezentantami obcych kultur. Nie znaczy to jednak, że byli zamknięci na przybyszów z innych krajów. Wręcz przeciwnie, witano ich tam ciepło, choć rzeczywiście nie budzili oni nadmiernej ciekawości.
Inaczej w przypadku wędrowców zaintrygowanych odległą krainą, w której się znaleźli. To dzięki tym kontaktom ludzie na całym świecie korzystają ze zdobyczy intelektualnych Indii, choć być może nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Dziesiętny system liczbowy to pomysł indyjski, podobnie jak pojęcie zera, które po raz pierwszy zostało użyte przez matematyków z Indii. Tam również narodziła się gra w szachy, którą Indusi początkowo zwali ćaturangą.
„Indika” Megastenesa. Kontakty Zachodu z Indiami trwają nieprzerwanie od czasów antycznych, a od średniowiecza mają one charakter regularny. Jednak początkowo owe kontakty nie przekładały się bezpośrednio na wzrost wiedzy Zachodu o kulturach i tradycjach indyjskich. Wprawdzie już przed najazdami Aleksandra Wielkiego Grecy poświęcali Indiom nieco uwagi w swych opowieściach podróżniczych, ale owe refleksje niewiele miały wspólnego z rzeczywistością, chętniej operowały nieprawdopodobieństwem i podkreślały odrębność Indusów od starożytnych Greków. Bardziej wiarygodnych opisów dostarczają dopiero kroniki upamiętniające kampanię Aleksandra Wielkiego (356–323 p.n.e.) w Indiach. Grecki zdobywca wprawdzie zwyciężył wojska indyjskie nad rzeką Hydaspes (rzeka Dźhelam w dzisiejszym Pakistanie), ale towarzyszący mu kronikarze oraz handlarze docenili męstwo i kunszt lokalnych żołnierzy, wspominając o tym fakcie w wielu pismach.