Pomocnik Historyczny

Art is dead

Życie artystyczne w czasach rewolty lat 60.

Jefferson Airplane na scenie w Woodstock. Jefferson Airplane na scenie w Woodstock. Getty Images
Kontestacja lat 60. to czas przemian także w obszarze ekspresji artystycznej. Tę zmianę dobrze obrazuje jedno z haseł Paryskiego Maja: „Sztuka umarła, wyzwólmy nasze życie codzienne!”.
Praca Guy Deborda z 1953 r. wystawiana w Museum Tinguely w Bazylei, Szwajcaria.EPA/PAP Praca Guy Deborda z 1953 r. wystawiana w Museum Tinguely w Bazylei, Szwajcaria.

Sztuka życia Międzynarodówki Sytuacjonistów. Dla kontestatorów warunkiem istnienia autentycznej sztuki było zniesienie sztuki jako praktyki zarezerwowanej wyłącznie dla profesjonalistów, sztuki, którą społeczeństwo kapitalistyczne z rozwiniętym przemysłem kulturalnym zamieniło w towar, fikcyjne, nic nieznaczące przedstawienia. Według kontestatorów każdy może być artystą, a prawdziwą sztuką jest jedynie życie codzienne, przeżywane bezpośrednio, tu i teraz.

Bardzo duży wpływ na takie myślenie o sztuce życia miała powstała w 1957 r. Międzynarodówka Sytuacjonistów – grupa anarchizujących, awangardowych artystów, pisarzy, teoretyków. Po części wywodzili się z powstałej w 1952 r. w Brukseli Międzynarodówki Letrystycznej nawiązującej w swoich praktykach do surrealizmu i dadaizmu. Sytuacjoniści – nie bez powodu nazwani pierwszymi postmodernistycznymi rewolucjonistami – rzucili wyzwanie spektaklowi, owej na wskroś skomercjalizowanej przestrzeni kulturowej, będącej bytem „pośrednim między obrazem a widowiskiem, która nie odtwarza ani nie tłumaczy rzeczywistości realnej”.

Bez wątpienia najbardziej rozpoznawalnym sytuacjonistą był Guy Ernest Debord – francuski filozof, teoretyk kultury, reżyser filmowy, który już w 1952 r. – jeszcze podczas swojej działalności w Międzynarodówce Letrystycznej – przeszedł do historii kina za sprawą filmu „Wycie na cześć Sade’a”. Ta radykalna wypowiedź Deborda na temat filmu nie zawiera żadnych innych obrazów poza sekwencjami całkowicie białych ekranów – na ich tle widz może m.in. usłyszeć odczytywane fragmenty kodeksu cywilnego czy wyimki z dzieł literackich – przeplatanych sekwencjami czarnych obrazów, gdzie ostatnia z nich trwa aż dwadzieścia cztery minuty.

Pomocnik Historyczny „Rewolta 1968” (100128) z dnia 26.02.2018; Bunt i kontrkultura; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Art is dead"
Reklama