Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Być kobietą, mężczyzną, sobą

Coraz większe uznanie zdobywa pogląd, że płeć to w istocie kontinuum, gdzie każda jednostka ma swoje niepowtarzalne miejsce; słowem – nie dwie płcie na świecie, ale tyle, ilu ludzi.

Wydawać by się mogło  - i ciągle większości z nas się wydaje - że świat jest urządzony wedle prawideł, z których przynajmniej kilka ma charakter oczywisty, stały, fundamentalny. Czyż przekonanie, że człowiek jest albo kobietą, albo mężczyzną, tertium non datur, (a jeśli nawet, to jest owo tertium wynaturzeniem i wymaga natychmiastowej korekty) nie należy do  fundamentu, na którym większość spośród nas buduje wyobrażenie świata i sensu własnego w nim istnienia? Większość wszak próbuje wywiązać się z roli, przypisanej nam – jak uważamy w zależności od światopoglądu – przez Boga, naturę, odwieczny porządek rzeczy. Chce sprostać powołaniu matki albo ojca. Męża czy żony. Chce być kobietą lub mężczyzną z prawdziwego zdarzenia. 

Cóż, ludzkość kilka razy musiała sprostać sytuacji, gdy ktoś stawiał na głowie powszechnie obowiązujące przekonania, choćby na temat funkcjonowania wszechświata czy czasu i przestrzeni. Nie jest tak, iżby właśnie objawił się ostatnio Kopernik bądź Einstein, gotów ogłosić, że przekonanie o dwu postaciach, w jakich objawia się człowiek, to złudzenie i nieprawda. Ale też współczesna kultura zachodnia namawia nas, by akceptować płciowe i seksualne odmienności, przeformatować role w rodzinie, a władzę  – choćby ustawową stymulacją – podzielić po równo między kobiety i mężczyzn.

Nauka, przy intensywnym udziale psychologii, dopowiada: jeśli nawet kobiety od mężczyzn odróżnia budowa i funkcje niektórych narządów ciała, to różnice w dziedzinie intelektu, osobowości, potrzeb, emocji są statystycznie nieistotne, a jeśli istnieją, to za przyczyną wielowiekowego treningu do takiej, a nie innej roli i uciążliwych społecznych stereotypów. No, może coś tu mają do rzeczy hormony – heroicznie oponują niektórzy uczeni, może testosteron czyni mężczyzn  nieco odmiennym (przyznają: podlejszym) gatunkiem, ale w kobietach pierwiastek męski potrafi donośnie się odezwać, podobnie jak w mężczyznach - żeński. Więcej, uznanie zdobywa pogląd, że płeć to w istocie kontinuum, gdzie każda jednostka ma swoje niepowtarzalne miejsce; słowem – nie dwie płcie na świecie, ale tyle, ilu ludzi.    

Choćbyśmy na co dzień nie zawracali sobie tym zbytnio głowy, to wcześniej czy poźniej życie skonfrontuje nas z zagadką płci. Z żoną, która zażąda od ciebie – wieloletniego męża tak niedostępnej dla mężczyzn operacji, jak nazwanie uczuć. Z podwładnym, którego zdziwi twoja stanowczość  jako szefowej. Z sąsiadem, który niedawno był twoją sąsiadką. Z narodzinami bratanka? bratanicy? – dziecka, którego płeć wyjaśni się w okresie dojrzewania. Z własnym dzieckiem, które przedstawi życiowego partnera tej samej płci.  

Spieszymy z wiedzą, jak nauka dzisiaj rozumie sens istnienia płci (sygnalizując, że w  niektórych sprawach nie ma uzgodnionej odpowiedzi,  a sporów nie uważa się za zakończone). I z poradą, jak się odnaleźć wobec  sensacji i obyczajowych przewrotów,  jakich dostarcza nam współczesność. Pytanie, jak być kobietą, jak mężczyzną w najmniejszym stopniu nie brzmi dziś banalnie.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną