Nowa polska monografia nurtu grunge, głośnego w muzyce początku lat 90., pokazuje zbuntowane przeciw kapitalizmowi środowisko. Ostatecznie wchłonięte i przemielone przez rynek.
W czasach sztucznej inteligencji Stonesi i Beatlesi znów są na ustach wszystkich, a przy tym bliżej siebie niż kiedykolwiek.
W wieku 61 lat zmarł Janusz Grudziński, przez dekady czołowy muzyk Kultu, współtwórca repertuaru i stylu tej grupy, jeden z niedocenianych w Polsce rockowych klawiszowców.
Keith Richards obiecywał nową płytę The Rolling Stones, zespół obietnicę zrealizował – zmiany są kosmetyczne, nastroje niezłe, album zapowiada singiel „Angry”, który nie odkrywa Ameryki, ale fani nie będą się gniewać.
80. urodziny Micka Jaggera to dobry moment, by zauważyć pewną zmianę. Kiedyś rockmani przesuwali granice tego, co można zrobić na scenie. Dziś – tego, jak długo można to robić.
Podróż w głąb własnych doświadczeń i dawnych marzeń, jaką odbywał(a) w pandemii zapewne niejeden/niejedna z nas.
Już poprzednia płyta grupy Rammstein przekonała, że choć jej członkowie błyszczą jako prowokatorzy – wtedy zaskoczyli przeglądem niemieckich demonów w wideoklipie „Deutschland” – to muzycznie mają do powiedzenia niewiele nowego.
W kategorii zespołów rockowych z Dublina młoda grupa Fontaines D.C. wydaje się dziś nadzieją na niewiele niższym poziomie niż lata temu U2, a potem My Bloody Valentine.
Na coś takiego Anglosasi mówią „next big thing”, zapowiadając szum i wielkość na podstawie solidnych przesłanek.
Postrockowe, gitarowe granie stanowi znakomity wehikuł dźwiękowy dla tych dalekich od wszelkiego pocieszenia przesłań.