Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są winni nadużycia władzy. I zostali prawomocnie skazani. Marszałek Sejmu potwierdził w czwartek wygaszenie ich mandatów poselskich. Zapewne nie pójdą do więzienia, ale wyrok ma duże znaczenie moralne i prawne.
Sejmowa komisja pozytywnie zaopiniowała dymisje szefów pięciu służb specjalnych. Jako pierwszy poinformował o tym dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski.
Sprawa nadużywania władzy przez służby specjalne, posługiwania się kłamstwem, prowokacją i manipulacją, ma kilka wymiarów. Pierwszy – polityczny. Drugi – prawny. Trzeci – dotyczący dziennikarskiej etyki.
Mariusz Kamiński dziś ogłasza święte oburzenie. Podległe mu służby są czyste jak łza. Minister koordynator skierował do prokuratury doniesienie o zniesławieniu popełnionym przez Wojtunika.
Przedstawiciele wszystkich partii, które najprawdopodobniej utworzą nowy rząd, są zgodne, że czas zlikwidować CBA. Służba ta od dawna jest oskarżana o upolitycznienie. Jej były szef ujawnił, że mogła przed wyborami podsłuchiwać opozycję na masową skalę.
Podsłuchiwanie politycznej opozycji w okresie wyborczym to nie tylko nadużycie władzy. To także delikt konstytucyjny. I tym razem prezydent Andrzej Duda by nie pomógł, bo nie może ułaskawić skazanego przez Trybunał Stanu.
W nielegalnym załatwianiu wiz mieli pomagać pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, donosi Wirtualna Polska. CBA do dziś nie zatrzymało żadnego urzędnika.
Tak wyglądają konsekwencje pełnego, bo o takim w praktyce należy mówić, zakazu aborcji w Polsce.
Wpadli, rzucili się do szaf, zabrali, co chcieli. Tak krótko można opisać styczniową interwencję w gabinecie dr Marii Kubisy. Sąd właśnie uznał, że zabranie przez agentów CBA kartoteki wszystkich pacjentek lekarki było niedopuszczalne. Już drugi raz w tym tygodniu dowiadujemy się, że jeśli służby działają w czyimś interesie, to chyba wyłącznie we własnym.
We wtorek Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych funkcjonariuszy CBA za aferę gruntową z 2007 r. I skierował ją do ponownego rozpatrzenia. W 2015 r. Andrzej Duda ułaskawił ich, choć nie było jeszcze prawomocnego wyroku.