Joan Didion, jedna z najważniejszych reporterek w USA, zmarła z powodu choroby Parkinsona. Miała 87 lat. Przypominamy ten niezwykły życiorys.
Wszczynanie kłótni z USA w tym momencie jest niemądre. Amerykański rząd ma nadzieję, że w ten czy inny sposób Polska uniknie starcia, na którym, szczerze mówiąc, skorzysta tylko Putin – mówi „Polityce” były ambasador USA w Warszawie Daniel Fried.
Tydzień najbardziej intensywnej od lat dyplomacji na linii Waszyngton–Moskwa Rosja postanowiła skwitować uderzeniem informacyjnym. Na konferencji prasowej niedawny bezpośredni rozmówca amerykańskiej wysłanniczki dyplomatycznej upublicznił propozycje przekazane wcześniej Amerykanom.
Veto! Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska! – pod takim hasłem zebrali się w niedzielę pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie protestujący przeciw przyjętej przez PiS i Solidarną Polskę ustawie lex TVN. Manifestacje organizowane były także w ponad 120 miejscach w całym kraju. Pod apelem do Andrzeja Dudy w obronie TVN podpisało się już ponad 2 mln ludzi.
Problemy z nominacją Marka Brzezinskiego na ambasadora USA w Warszawie to symbol najgłębszego od 30 lat kryzysu w sojuszu Polski z Ameryką. Waszyngtonowi wciąż na nim zależy, ale nie za wszelką cenę.
Administracja USA kontynuuje dyplomatyczną akcję mającą zapobiec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, o której mówi się w związku ze zgromadzeniem 100 tys. wojsk na jej granicy.
JD Vance, autor słynnej „Elegii dla bidoków”, wchodzi właśnie do amerykańskiej polityki. Za cenę moralnej kapitulacji.
Joe Biden obiecał swoim wyborcom, że USA odzyskają przywództwo na świecie i zdołają zatrzymać rosnący w siłę autorytaryzm. Temu ma służyć rozpoczynający się w czwartek dwudniowy wirtualny „szczyt demokratyczny”. Wezmą w nim udział przedstawiciele ponad setki państw, lecz to lista nieobecnych przykuwa uwagę.
Biden ostrzegł Putina, że jeśli dojdzie do inwazji, USA zastosują pełny wachlarz retorsji: od posunięć o charakterze militarnym po nowe sankcje ekonomiczne.
W tym tygodniu, może w ciągu najbliższych kilkunastu godzin, rozstrzygnie się, czy w Europie znowu będzie wojna. W grze o pokój głównym graczem są Stany Zjednoczone i ich prezydent.