„Oczekując na lepsze czasy, odradza się z popiołów” – głosi motto na fladze Detroit, które właśnie powoli zmartwychwstaje.
Setki tysięcy nastolatków demonstrowały w sobotę w Waszyngtonie i innych miastach amerykańskich, domagając się ograniczeń dostępu do broni palnej.
Ostatni przypadek przypomina historię, która 20 lat temu doprowadziła do impeachmentu prezydenta Billa Clintona.
Obszarów współpracy wojskowej jest tak dużo i są tak ważne, że ich redukcja w ramach nacisku w sprawie ustawy o IPN byłaby i widoczna, i bolesna. Na nasze szczęście Amerykanie wcale nie chcą tego robić. A trochę też nie mogą.
Zmuszona do decyzji Ameryka zamiast Polski wybierze Izrael, który ma dużo większe wpływy w Waszyngtonie. Ale polskiemu rządowi wystarcza przekonanie, że ma rację.
Wśród amerykańskich dyplomatów świeżej daty nowa ambasador USA w Warszawie będzie postacią wyróżniającą się i kolorową. I bardzo wpływową.
Strzelanina w liceum w Parkland na Florydzie, która pochłonęła życie 17 osób, była ósmym w tym roku podobnym incydentem w szkołach amerykańskich zakończonym śmiercią lub ciężkimi obrażeniami.
Georgette Mosbacher jest pierwszą kobietą na stanowisku ambasadora USA w Polsce. Czy przyjaźń z Donaldem Trumpem pomoże jej w łagodzeniu konfliktów na linii Warszawa–Waszyngton?
Już nie zaniepokojenie, a rozczarowanie – i to wyrażone nie przez Departament Stanu, a samego szefa amerykańskiej dyplomacji.
To zapowiedź zbliżającej się katastrofy w najważniejszych dla nas relacjach zagranicznych. Nie wolno do niej dopuścić.