Apele wystosowali rektorzy w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. „Decyzja podjęta bez konsultacji społecznych i szacunku dla praw człowieka” – napisała rektorka UAM.
Na razie nikt kobiet nie odsyła. Dyrektorzy szpitali i ordynatorzy oddziałów ginekologicznych czekają. Jeśli wyrok uznający aborcję patoembrionalną za niekonstytucyjną zostanie opublikowany, będą odmawiać terminacji ciąży.
Piętnaście lat temu, po śmierci św. Jana Pawła II, Polskę ogarnęła spontaniczna żałoba, dziś nasz kraj ogarnął gniew.
Śmiem twierdzić, że jest z nami słynne „Pokolenie JP2”, które tak bardzo próbowano indoktrynować – uważa Bart Staszewski. Demonstracje trwają m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, ale też w Koninie, Kartuzach czy Redzie.
Rząd PiS po cichu podpisał międzynarodową deklarację antyaborcyjną. Ma ona wzmocnić Donalda Trumpa na ostatniej prostej w kampanii.
Trwają protesty przeciw zaostrzaniu prawa aborcyjnego w Polsce. W weekend kobiety demonstrowały m.in. pod siedzibami kurii. W Warszawie narodowcy zrzucili z kościelnych schodów jedną z protestujących, zabrało ją pogotowie.
„Wyrok” w sprawie aborcji najbardziej uderza w kobiety po trzydziestce, bezdzietne i planujące kolejne potomstwo. Bo wbrew konserwatywnej propagandzie prawo do aborcji ułatwia podjęcie decyzji o ciąży.
W sobotę w całej Polsce trwały protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego ograniczającej prawo do aborcji. „Przegięliście, dranie” – przemawiała w Warszawie Barbara Nowacka.
Prawa aborcyjne leżą poza gestią UE, więc wobec Polski można teraz spodziewać się głównie szybkiej rezolucji europarlamentu. Jednak problem z prawomocnością TK stał się już przewlekle nierozwiązywalny na forum unijnym.
Na los nic się nie poradzi, ale można choć sprawić, by ludzie postawieni w krytycznej sytuacji poczuli, że mają oparcie w innych. Ale nie w Polsce.