„Ciągle mamy siłę, ciągle mamy cierpliwość i nigdy się nie poddamy” – deklarowała na demonstracji prof. Małgorzata Fuszara.
Być może zamiast tego warto zadzwonić do posłów, by ich wesprzeć. By choć tą drogą stworzyć jakąś przeciwwagę dla „Polski płaczących embrionów”.
Urna albo mała trumienka. W środku kilka komórek, z trudem odszukanych przez genetyka. Takie pogrzeby to sposób rodziców na radzenie sobą z traumą. A czasami – sposób na zasiłek.
W sprawie aborcji niemal wszyscy zaczęli śpiewać do melodii, którą wymyślił PiS – znany zwolennik praw kobiet i obywatelskich inicjatyw. Znika w tym twardy fakt: to PiS, a nie opozycja, chce znacznie zaostrzyć ustawę aborcyjną.
To Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz będą mogli powiedzieć: byliśmy gotowi do dialogu, daliśmy obywatelom szansę na zgłoszenie ważnych dla nich spraw do Sejmu.
W Sejmie odbyły się pierwsze czytania dwóch projektów ustaw dotyczących aborcji. Liberalizujący projekt przepadł, a zaostrzający idzie do komisji.
W konflikcie o wolność sumienia coraz mniej chodzi o moralność, a coraz bardziej o zalegalizowanie przemocy.
Jak to się dzieje, że mniejszość jest w stanie narzucić swoje poglądy większości? I to w taki sposób, aby większość wyrzekła się podstawowych praw, takich jak godność?
Ale nie tylko o aborcję tu chodzi. Chodzi o zakazane słowo na „s”.