Jeśli Władimir Putin zrealizuje złożoną Łukaszence obietnicę, nastąpi nuklearyzacja terytorium Białorusi, a broń jądrowa stanie się powszechniejsza w Europie i będzie rozmieszczona jeszcze bliżej granic NATO.
Rosja ma pełną świadomość, że z każdym dniem zbliża się do porażki. Napływ uzbrojenia czyni Ukrainę coraz silniejszą mimo całego wyczerpania, jakie wiąże się ze stawianiem tak heroicznego oporu.
Nie ma dobrego czasu na umieranie, ale Stanisław Szuszkiewicz zmarł w bardzo nieodpowiednim momencie. Jego postawa antyreżimowa, mądrość, koneksje i autorytet są teraz bardziej potrzebne niż kiedykolwiek.
Wygląda na to, że Rosjanie nie poprzestaną na małym okrążeniu, lecz szykują się do wielkiej bitwy na kilku kierunkach. Postawili wszystko na jedną kartę, idą na całość.
Poza Ukraińcami największą ofiarą tej wojny jest Białoruś. Jej anszlus dokonuje się w cieniu większych wydarzeń i wbrew większości Białorusinów.
To wiadomość zupełnie zaskakująca: Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi, została zwolniona z białoruskiego więzienia.
Udział Białorusi w wojnie w Ukrainie mógłby nie decydować o jej losach, ale pogorszyłby i tak złą sytuację bezpieczeństwa w regionie. Polska miałaby u granic kolejnego wroga.
Mamy jeden cel: to wolna i demokratyczna Białoruś. Mając takich sąsiadów jak Polska, kraje bałtyckie i Ukraina, uda nam się nie być w ogonie postępu – mówi Andrej, członek białoruskiego batalionu ochotników walczących za Ukrainę.
Łukaszenka nie chce na wojnę Putina. Nie widzi potrzeby, by wojska białoruskie przekroczyły południową granicę i wzięły udział w rosyjskiej operacji.
A jednak Ukraina nie walczy sama, ma wsparcie ogromnej części wolnego świata. A co z Putinem? Na kogo może liczyć, a kto odmówił mu pomocy?