Codziennie tysiąc polskich kobiet w ciąży sięga po alkohol. Co roku trzysta pijanych kobiet rodzi pijane dzieci. Telewizja raz po raz pokazuje ostatnio te biedne pijaczątka w inkubatorach, całe w rurkach i przewodach.
Jarek wyszedł z domu na mróz. Wystarczyło pchnąć drzwi i one ustąpiły. Szedł boso po śniegu. Droga od jego domu na końcu wsi do cioci Eweliny, siostry taty, strasznie długa dla dwuipółlatka. I potem cała Polska poznała tę drogę Jarka do cioci Eweliny.
Media tylko przez chwilę ekscytują się tymi historiami: ot, kolejne dziecko odmroziło sobie nogi, poparzyło w pożarze, bo matka była pijana. Dzieci lądują w placówkach opiekuńczych. I cisza. Cicho też o pijących młodych matkach, kulturalnych i przyzwoitych, które w tej ciszy wyrosły na grupę największego ryzyka.
Około 2,5 mln osób nadużywa u nas alkoholu, ponad 700 tys. wymaga leczenia, 150 tys. pacjentów z chorobą alkoholową jest objętych systemem lecznictwa psychiatrycznego. Specjalna ochrona obejmuje także zwykłych lumpów i pijaków-cwaniaków. Ani biedne dziecko, ani bita żona, ani stary, ani chory – nie ma w Polsce tak dobrze jak pijak.
Rząd brytyjski nieśmiało próbuje poskromić plagę pijaństwa w Anglii i Walii. Na początek klienci pubów będą mogli dłużej pić.
Klienci powitali z entuzjazmem pojawienie się środków zapobiegających porannemu bólowi głowy po przepiciu. Lekarze alarmują jednak, że nadużywanie alkoholu – uwolnione od kaca – szybciej uzależnia.
97 dzień protestu – informuje plakat przed kościołem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Miasteczku Śląskim. Obrońcy księdza Dewora każdego ranka go uaktualniają.
Picie młodych od picia starych różni się zasadniczo jednym: tempem. Szkoła się kończy, słońce przygrzewa, działka zaprasza. Na działce – grill, kiełbaska, Warka Strong, konserwy, Dębowe Mocne oraz wódka Luksusowa. Relaks nastolatków.
Rozmowa z Jackiem Bławutem, twórcą telenoweli „Ja alkoholik”
Dzieciństwo w domu alkoholika to życie na wulkanie. Stan ciągłego zagrożenia, napięcia, niepewności. I to w okresie, gdy kształtuje się tożsamość, podstawy więzi uczuciowych. Może skaleczyć na zawsze, sprawić, że człowiek nie radzi sobie później ze światem, z innymi, ze sobą. Psychologia nazywa to syndromem Dorosłego Dziecka Alkoholika – DDA.