Pucz wpisuje się w groźną tendencję w polityce: gdy rządzący przegrywają, krzyczą, że wybory zostały im ukradzione. Demokracja jest fajna, dopóki wygrywają.
Laos jest na skraju bankructwa, więc Pekin przejmuje jego sieć energetyczną. W ten sposób Chiny próbują wpędzić swojego biednego, małego sąsiada w pułapkę długu.
Tysiące młodych Tajów na ulicach Bangkoku żąda reformy monarchii. Już sam protest, największy od zamachu stanu w 2014 r., to niecodzienne zjawisko.
Skąd sukces w powstrzymywaniu pandemii? Tajlandii, Singapurowi i Wietnamowi pomogła mieszanka zwyczajów, autorytaryzmu i dobrych decyzji władz.
Covid-19 to jeden z objawów poważniejszej choroby. Przeżywający kolejną falę epidemii Singapur jest tego niedwuznacznym przykładem.
Uprawa palm olejowych może przyspieszyć katastrofę klimatyczną, ale władze Malezji i Indonezji idą w zaparte w jej obronie.
Po Chinach kolejne kraje w Azji chcą ograniczać import śmieci z bogatych państw.
Malutki sułtanat na Borneo od dziś za homoseksualizm lub cudzołóstwo będzie karał śmiercią.
Z góry widać kilometry brudnej mazi z trudno rozpoznawalnymi kupami śmieci, ślady fundamentów domów, przypominające maleńkie pola ryżu, wielkie kałuże, jakieś deski. Ocalał tu tylko biały meczet.
Fale tsunami dotarły aż do brzegów Bałtyku. Szwecja, kraj, który przez dwa wieki unikał konfliktów wojennych, ciągle nie może się doliczyć prawie dwóch tysięcy obywateli, zabitych lub zaginionych bez wieści po kataklizmie w Zatoce Bengalskiej. To największa tragedia od 1709 r.