Brexit to nie tylko osobista porażka Davida Camerona, całego – nie wiadomo, jak długo – Zjednoczonego Królestwa i europejskiej Unii. To przede wszystkim klęska demokracji.
Rozmowa z prof. Normanem Daviesem, historykiem, autorem „Wysp”, o przyczynach i skutkach wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.
Do polityków i obywateli dopiero teraz dotarło, że zbiorowe podejmowanie decyzji o UE nie jest tym samym, co głosowanie w Big Brotherze na najmniej lubianego uczestnika.
„Czy jest coś bardziej komfortowego niż randka z kimś, kto na pewno podziela twój egzystencjalny ból?” – tłumaczą twórcy aplikacji.
Politycy PiS uwierzyli, że skoro wygrali wybory, to mogą zdziałać wszystko i decydować o wszystkim.
„Jesteśmy absolutnie zszokowani tym, co się wydarzyło” – komentuje ostatnie wydarzenia szefowa POSK Joanna Młudzińska.
Nie żelazna logika zadecydowała, ale różne względy i drobne czynniki, których eksperci w swoich analizach nie uwzględnili.
Najwięksi krytycy eurosceptycznych torysów od dawna podejrzewali, że Cameron nie tylko nie dopuści do wprowadzenia na Wyspach euro, ale cichcem zacznie przygotowania do opuszczenia UE. Te obawy się sprawdziły.
Wygląda na to, że Brytyjczycy nie do końca wiedzieli, na co się piszą.
Z wielu zalet europejskiego modelu Polakom po prostu nie pozwala się korzystać. Tak też jest w Wielkiej Brytanii.