Mocna satyra na niestrawną, zadufaną w sobie amerykańską klasę średnią oraz jej sterylną hipokryzję i cynizm.
Colin Farrell gra twardego gangstera, a Keira Knightley zgwałconą gwiazdę europejskiego kina.
Farrell jest dobry, Bachleda też, wypadają na ekranie wiarygodnie.
Dziwne, nie do końca spójne widowisko o odwiecznym zmaganiu sił dobra ze złem o ludzką duszę.