Marjorie Taylor Greene uwielbia Trumpa, nie wierzy w zamach 11 września i z dumą określa się wyznawczynią paranoicznego ruchu skrajnej prawicy QAnon. Ale republikanie przed nią kapitulują.
Joe Biden potwierdził zapowiadane zmiany kursu polityki zagranicznej. To, co nie interesowało Trumpa, będzie wpływało na stosunki USA z ich partnerami, w tym Polską.
GOP szuka następcy Trumpa, nadającego się na lidera partii coraz wyraźniej przejmującej ideologię prawicowego populizmu, czyli wizję Ameryki dążącej do zamykania granic i rozluźniającej więzi z sojusznikami.
Działania ekipy Trumpa postrzegano jako przejaw złej wiary, próbę zyskania aprobaty prawicy i krok wstecz w walce o równe prawa osób LGBT+. Biden próbuje to teraz odwrócić.
Czy rolą firm internetowych jest ocenianie prawidłowości debaty publicznej? Rozmowa z Katarzyną Szymielewicz, prezeską fundacji Panoptykon.
Tuż przed opuszczeniem Białego Domu Donald Trump został skazany przez świat mediów społecznościowych na banicję. To był cyfrowy impeachment. Ale z pytaniem, kto ma większą władzę, prezydent USA czy szefowie Facebooka i Twittera, musi się teraz zmierzyć Joe Biden. I w ogóle cały świat.
Populiści, tacy jak Kaczyński czy Trump, straciliby znaczną część oddziaływania, gdyby liberalne i lewicowe media poszły wreszcie po rozum do głowy i zamiast ich wypowiedziami zajęły się rzeczywistością.
Administracja Bidena będzie krytykować naruszanie norm demokracji i wszelkie nieliberalne tendencje w Budapeszcie i Warszawie – mówi politolog Charles Kupchan, były doradca prezydentów USA.
Przed tysiącami falujących amerykańskich flag, ustawionych przed Kapitolem zamiast ludzi, 78-letni Joe Biden został zaprzysiężony na 46. prezydenta USA.
Donald Trump wyprowadzi się z Białego Domu z notowaniami na poziomie 34 proc. Kończy rządy opuszczony jak – nie licząc Richarda Nixona – żaden jego poprzednik.