Twórcy arkusza dla tegorocznych ósmoklasistów zdali dzisiejszy egzamin na bardzo słabą trójkę. Byłaby jedynka z wykrzyknikiem, gdyby to samo dano do rozwiązania ukraińskim dzieciom.
Do szkół średnich idzie szczególny rocznik. Rodzice już zamawiają korepetytorów, a ze środowisk psychologów i psychiatrów płyną do liceów sygnały, aby we wrześniu nie wylewać nowym uczniom kubła zimnej wody na głowę.
Widać, że arkusz na egzamin z języka polskiego na poziomie rozszerzonym robią fachowcy. Nie tylko profesjonaliści, ale też mądrzy ludzie, którzy wiedzą, że najgorsze, co można zrobić nastolatkom, to ich upupić bogoojczyźnianymi tematami.
Dwa następne roczniki maturzystów muszą mieć świadomość, że będą mieć takie egzaminy, jakie sobie wywalczą. Siedzenie cicho i czekanie, co wymyśli Czarnek, to duży błąd.
Nie czarujmy się, są osoby, które nic nie robiły przez ostatnie miesiące. A egzaminy w ostatnich latach są na takim poziomie, że wszyscy są w stanie się do nich przygotować – mówi matematyk Dariusz Kulma.
Na liście rezerwowej było niedawno 1,5 tys. dzieci. I cały czas przychodzą maile od rodziców – opowiada Magda Garncarek z inicjatywy „Otwieramy szkoły”, która uruchamia ukraińską szkołę dla dzieci chroniących się w Polsce przed wojną.
Tegoroczni maturzyści mają za sobą udział w tzw. podwójnym naborze do szkół średnich. Rywalizację mają we krwi. Teraz szykują się do walki o miejsce na studiach. Obawiają się, że znowu nie będzie im łatwo, ponieważ liczba chętnych do studiowania w Polsce niespodziewanie wzrosła.
Wiele dzieci, które przyjechały z Ukrainy, jest zdolnych i bardzo pracowitych. Powinny kształcić się w dobrych liceach. Na starcie tracą na to szansę – mówi Anna Schmidt-Fic z inicjatywy Protest z Wykrzyknikiem.
Jeśli nie chcemy społeczeństwa zatrutego indoktrynacją ideologiczną tak jak mieszkańcy Rosji, którzy wierzą w walkę z ukraińskim faszyzmem, kontrolujmy treści nauczania płynące z polskiego ministerstwa edukacji.
Opublikowana przez liceum w Pabianicach wiadomość o rozstrzygnięciu konkursu wywołała osłupienie i komentarze oscylujące między sarkazmem a zażenowaniem.