Sto lat temu odrodzona Rzeczpospolita uzyskała dostęp do morza.
Eugeniusz Kwiatkowski dwukrotnie budował Gdynię – po I i po II wojnie światowej. Tworzył ambitne plany Wybrzeża bez względu na warunki polityczne.
Ogłoszono nominacje do Nagrody Literackiej Nike i Nagrody Literackiej Gdynia. W nominacjach do Nike zaskoczenie: wyjątkowo dużo książek poetyckich i brak „Króla” Szczepana Twardocha.
Za oceanem na emigrantów czekała Ellis Island. W II RP do podróży przygotowywał ich obóz w gdyńskim Grabówku.
Po decyzji w sprawie gdyńskiego lotniska otwarte pozostaje pytanie: co dalej? Zburzyć? Pozostawić odłogiem? Niech wiatr hula? To wydaje się nieracjonalne z wszelkich możliwych punktów widzenia.
Komisja Europejska stwierdziła, że dofinansowanie przez samorządy budowy portu lotniczego Gdynia-Kosakowo łamie zasadę uczciwej konkurencji.
90 lat temu, 23 września 1922 r., Sejm przyjął ustawę o budowie portu w Gdyni, na poważnie zaczynając morską przygodę odrodzonej Polski. Jednocześnie nad Bałtykiem decydowała się przyszłość Tallina i Kłajpedy.
Dlaczego morze, które żywi tak wiele krajów, dla nas jest głównie źródłem problemów?
W polskim kinie więcej widać i słychać. Szkoda tylko, że twórcy lepiej radzą sobie z historią niż z tematem współczesnym.
Kiedy stocznie w Gdyni, Szczecinie, Gdańsku traciły pieniądze i klientów, inni korzystali z gospodarczej prosperity. Na czym budowali sukces? Czy są jeszcze szanse, żeby pójść ich śladem?