Komisarzem unijnym ds. rolnictwa jest Janusz Wojciechowski, wskazany na to stanowisko przez PiS. Nie ogarnia rzeczywistości, nie próbuje sprostać wyzwaniom.
Mało jest osób aż tak bardzo nielubianych w PSL jak Janusz Wojciechowski, unijny komisarz do spraw rolnych. Niechęć ludowców do byłego prezesa partii bierze się stąd, że uważają, iż chciał PSL rozwalić.
9 lutego zaczął się strajk rolników, który potrwa miesiąc i ma sparaliżować kraj. Ciągniki zablokowały przejścia graniczne z Ukrainą i wiele dróg dojazdowych. Rolnicy protestują przeciwko nadmiernemu napływowi ukraińskiej żywności i europejskiemu Zielonemu Ładowi.
Czy komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski z PiS uratuje kaczki przed torturami? Głosowanie nad nowelizacją rozporządzenia już za kilka dni.
Komisja Europejska, którą przez pięć lat pokieruje Ursula von der Leyen, zaczyna kadencję w niedzielę. Jej pierwszy projekt to „zielony ład” – przyspieszenie w walce z kryzysem klimatycznym, ale też boje o pomoc na transformację energetyczną.
System dopłat do rolnictwa u naszych środkowoeuropejskich sąsiadów przejęły mafie i szantażyści. Jak wysoką cenę zapłaci za to polski rolnik?
Wiele bolesnych dylematów skupia się w jednym unijnym urzędzie, którym wkrótce zarządzać będzie Polak. Kiedyś tylko wypłacano rolnikom dotacje. Dziś to rodzaj ministerstwa od wszelkich zadań – od ochrony środowiska po kwestie stylu życia, od handlu po politykę zagraniczną.
Prezes Kaczyński, który ponoć przeczytał wiele książek tegorocznej noblistki, nie odezwał się ani słowem. Pewnie uważa ją za nihilistkę lub coś w tym rodzaju. Gdzie jej tam do p. Szydło lub p. Wojciechowskiego.
Janusz Wojciechowski dostał jednomyślne poparcie od koordynatorów wszystkich frakcji w Parlamencie Europejskim. Nikt nie zapytał przyszłego członka Komisji Europejskiej o praworządność w Polsce.
Nie oznacza to jeszcze, że polski kandydat na komisarza UE ds. rolnictwa przepadł. Europosłowie poprosili go o pisemne wyjaśnienia, a za tydzień zdecydują, czy potrzeba ponownego przesłuchania.