Poseł Stanisław Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk! Kryzys przezwyciężony i koalicja trwa. Lepper i Giertych pozostają w rządzie. To był spisek, a nawet zamach stanu – triumfuje wicepremier Lepper.
Czy tak dalej być może? Oczywiście może. Ale Jarosław Kaczyński zapewne wie, że droga, którą idzie, daleko go już nie zaprowadzi. Dlatego zapowiada zmiany. Co teraz może zmienić?
Rozmowa z prof. Jadwigą Staniszkis
Dopiero poważny błąd zwraca uwagę na ambasadorów, zwykle pracujących w cieniu. Akurat amerykański dyplomata w Warszawie wywołał – zapewne wbrew swym intencjom – wrzawę, która szukającej przyjaciół Polsce wcale nie służy. Dyplomacja to praca ważna, inteligentna i delikatna. Tym bardziej dziwi, że nasz MSZ ma 16 ambasadorskich wakatów i jeszcze przeprowadza mściwe czystki.
Dzisiaj szefem czy menedżerem firmy w sektorze publicznym może być każdy. No, niezupełnie. Kwalifikacje co prawda mniej się nie liczą, ale kandydat musi być swój. Najlepiej – funkcjonariusz partyjny. Kiedyś to już przerabialiśmy i nie skończyło się dobrze.
Po wypowiedzi Macieja Giertycha było tylko śmiesznie. Gdy głos zabrał wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski, zrobiło się groźnie. Spór o teorię ewolucji i jej miejsce w nauczaniu stał się w istocie sporem konstytucyjnym, dotyczącym relacji między nauką, religią i państwem.
Po trwającym 25 dni kryzysie rządowym każde z ugrupowań zaczyna dopiero liczyć zyski i straty. PiS, przywracając wyrzuconego Leppera, niewątpliwie straciło. Nieco zyskał sam Lepper, którego wyborcy z pewnością nie zrozumieliby aliansów z PO. I jednak co wicepremier, to wicepremier. Nabrał pewności Giertych. Opozycja tradycyjnie jest niezdecydowana i podzielona.
Po co ta większość? Po co ta uporczywa walka o zlepienie jakiegokolwiek zaplecza dla rządu – za cenę głębokiej konfuzji nawet w szeregach Prawa i Sprawiedliwości?