Pierwszy Więzień Polityczny reżimu Tuska (Koalicji 13 grudnia), czyli Mariusz Kamiński, okazał się gorliwy nie tylko w zbieraniu haków na przeciwników politycznych, lecz również na swoich. Tak przynajmniej twierdzą gorączkowo korespondujący między sobą posłowie PiS.
Pierwsza Rada Gabinetowa od czasu powołania rządu Donalda Tuska; Paweł Jabłoński wykluczony z komisji ds. wyborów korespondencyjnych; afera NCBiR na posiedzeniu zespołu ds. rozliczeń PiS; jest uzasadnienie SN decyzji ws. wygaśnięcia mandatu Kamińskiego; polska lekarka uwolniona w Czadzie.
Ostatnie dni generalnie potwierdzają psychologiczne teorie dotyczące projekcji – cokolwiek posłowie PiS zarzucają rządowi, wydaje się przede wszystkim głęboko ukrytym mechanizmem obronnym.
W Sejmie wciąż sporo emocji – wrzasków, ataków, oskarżeń. Marszałek Hołownia grozi posłom wykluczaniem z obrad.
Wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem; prezydent Ukrainy odwołał Walerija Załużnego; PKW wskazuje kandydatów do mandatu po Mariuszu Kamińskim; nie będzie laptopów dla uczniów; zakaz hodowli zwierząt na futra wraca do Sejmu.
To żenujące, że organ państwa, wypełniając swój ustawowy obowiązek, zapewnia przy tym, że nie zajmuje stanowiska w sporze politycznym. Zwłaszcza kiedy robi to sędzia. Cała historia pokazuje, jak złą decyzją było upolitycznienie PKW.
Kamiński i Wąsik szturmują Sejm; Tusk naprawia relacje z Europą; kto stanie na czele Orlenu, a kto Enei; polscy politycy kłócą się w BBC; dalsze losy programu „Laptop dla ucznia”.
Demonstracja pod Sejmem miała pokazać, że tak jak w czasach rządów PiS demokratyczna opozycja miała moralny przywilej walki o podstawowe wartości życia publicznego, tak obecnie chwała ta należy się PiS-owi. Skoro tamci mogli bronić demokracji i praworządności, to my też możemy. Logika diabła, co się w ornat ubrał.
Każdy z nas choć raz w życiu spotkał się z pytaniem, jaką książkę zabrałby ze sobą na bezludną wyspę.
Trzeba uczciwie przyznać, że PiS obiecywał zrobić porządek w więzieniach i słowa dotrzymał. Jest to jednak ten rodzaj porządku, który spowodował, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik robili, co mogli, żeby nie znaleźć się za murami więzienia. Pomijając wszystko inne, dobrze wiedzieli, jaki świat zbudowali tam ich koledzy.