Z Dorotą Próchniewicz, matką w pełni zależnego od niej 23-latka, o proteście opiekunów osób niepełnosprawnych i systemie pomocy, który mógłby istnieć, ale go nie ma.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski ponowił „apel do matek, aby zawiesiły protest, bo dalsze przebywanie dzieci w ekstremalnych warunkach odbije się na ich zdrowiu”. Prezes Fundacji im. Brata Alberta jest chyba niedoinformowany.
Wiele w życiu osób niepełnosprawnych można zmienić nie przez dosypywanie pieniędzy, a przez dyskusję i namysł, jak to wszystko lepiej zorganizować.
Sejmowy protest rodzin osób niepełnosprawnych trwa już kilkanaście dni. Walczą o godność. Ale rząd nie wychodzi im naprzeciw.
Protest rodziców trwa, a rozgoryczenie rośnie, bo działania rządu odebrano jako próbę podziału niepełnosprawnych na lepszy i gorszy sort.
Krok taktyczny w postaci podpisania porozumienia z grupą niepełnosprawnych inną niż protestujący nie pozostawia złudzeń w sprawie rzeczywistych intencji rządu PiS.
Zdesperowani rodzice dorosłych niepełnosprawnych dzieci po raz kolejny protestują w Sejmie. Wołają, że zostali sami z ciężarem ponad siły. Jednocześnie władza forsuje nowelizację ustawy nakazującą rodzenie dzieci z ciężkimi wadami rozwojowymi.
Czy gdyby w Sejmie protestowali głównie ojcowie, mężczyźni w sile wieku, rozmowy toczyłyby się inaczej?
Partia rządząca pokazuje brak empatii i nieumiejętność wyjścia z kryzysu. Protest, podobnie jak afera z nagrodami dla ministrów, uderza w podstawy poparcia dla PiS
Chcemy, by najlepiej zarabiający w niewielkim stopniu zostali opodatkowani, by złożyć się na tych najbardziej potrzebujących – zapowiedział w Sejmie premier.