Rosjanie nacierają, co widać głównie po ich stratach. Ostatniej doby według ukraińskiego Sztabu Generalnego zabito 1140 rosyjskich żołnierzy, czyli rekordowo wielu. Rosyjska armia swoim zwyczajem wali głową w mur i miejmy nadzieję, że uda się ją powstrzymać.
Po decyzji o wysłaniu stosunkowo dużej liczby zachodnich czołgów do Ukrainy, co tak mocno Rosjan ruszyło, rozgorzała dyskusja o dostawie zachodnich samolotów bojowych. Ale do tego droga jeszcze niestety daleka.
Dziś poraziła nas wiadomość o katastrofie śmigłowca H225 Super Puma Państwowej Służby Sytuacji Nadzwyczajnych w Ukrainie. Zginął minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrski oraz dwóch jego zastępców, łącznie dziewięć osób na pokładzie i dziewięć na ziemi.
Trwają ciężkie walki pozycyjne wzdłuż znacznej części linii frontu, powodując wyniszczenie obu stron. Impas mogłoby przełamać skuteczne lotnictwo wojskowe, ale go po prostu nie ma. Niech nas to nie zmyli, gdy będziemy unowocześniać własne wojska, by lepiej bronić się przed Rosją.
Wczoraj miał miejsce kolejny atak rakietowy na Ukrainę, choć tym razem blisko czterokrotnie słabszy niż 15 listopada. Ukraińska obrona powietrzna stopniowo krzepnie i przechwytuje coraz większą liczbę odpalonych pocisków, które Rosjanom powoli się kończą.
Na razie informacji jest bardzo niewiele, wiadomo jednak, że coś spadło w miejscowości Przewodów niedaleko Tomaszowa Lubelskiego. Wielce prawdopodobne, że były to resztki rosyjskiego pocisku.
Dlaczego rosyjscy piloci nie potrafią latać? No, może nie tyle latać, ile latać i walczyć jednocześnie. To jedna z tych dziedzin, których w żaden sposób nie wolno zaniedbać. I jedna z głównych przyczyn bardzo niskiej efektywności rosyjskiego lotnictwa w tej wojnie.
Rosjanie wciąż atakują Ukrainę przy pomocy tanich i prostych w obsłudze „dronów kamikadze”, oficjalnie nazywanych amunicją krążącą. Jak działają i co mogą zmienić w tej wojnie?
Czego dziś powinniśmy wymagać od samolotów bojowych? Co czyni je groźnymi dla przeciwnika na ziemi i w powietrzu? I czy koreański Złoty Orzeł, który kupuje polski MON, wszystko to ma?
Obie strony zbierają siły na operacje ofensywne. Tyle że Rosja utknęła w Ukrainie niemiłosiernie. Bardzo tu „pomogło” beznadziejnie nieskuteczne lotnictwo, które w podstawowym wyposażeniu ma Su-27 i jego równie wadliwe warianty.