Przedsiębiorcy mają pod górkę, a w tym roku do starych problemów dołączył szereg nowych. Wśród nich najdotkliwsze dla małego biznesu i branż energochłonnych okażą się zapewne drakońskie podwyżki cen energii: gazu, prądu, ciepła, węgla czy paliw płynnych.
Sylwester stał się okazją do starcia dwóch premierów – Donalda Tuska i Mateusza Morawieckiego. Powodem zaś najgorętszy dziś temat: ceny gazu.
Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski.
Komisja Europejska przekazała sprawę planowanego przejęcia przez Orlen PGNiG polskiemu Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Czy to dla Daniela Obajtka szansa na ocalenie stanowiska?
Polską energetyką rządzi dziś wielka trójka. Tworzą ją prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, prezes Grupy PGE Wojciech Dąbrowski i minister pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. To oni mają wyprowadzić polską energetykę z epoki węgla. Dokąd ją zaprowadzą?
„Wielki koncern multienergetyczny” – gdy do Orlenu i Energi dodamy Lotos i PGNiG – brzmi podniecająco, ale zapewne najbardziej dla Daniela Obajtka.
Odejście Piotra Woźniaka z PGNiG otwiera możliwość przekierowania dotychczasowej polityki koncernu na bardziej prorynkową i mniej antyrosyjską.
Jerzy Kwieciński, były minister finansów, a wcześniej inwestycji i rozwoju, został nowym prezesem PGNiG. To wiadomość, która zapewne bardziej zainteresuje pisoznawców i analityków sceny politycznej niż inwestorów giełdowych i ludzi z branży gazowej.
Dlaczego mieszkańcom nadmorskiego Kosakowa przeszkadza, że morze jest słone?
Problem z oceną polityki gazowej PGNiG jest taki, że wszystko okryte jest tajemnicą. Musimy wierzyć, że rosyjski gaz jest piekielnie drogi, a amerykański śmiesznie tani. Nikt nie chce pokazać konkretnych umów, bo to tajemnica handlowa.