Część linii lotniczych pandemii nie przeżyje, innym będą musiały pomóc rządy. Zakup niemieckiego Condora przez Lot staje pod znakiem zapytania.
Piloci i personel pokładowy linii w Wielkiej Brytanii, Portugalii i Irlandii grożą strajkiem. Ale to niejedyne problemy Ryanaira.
Irlandzki przewoźnik zamierza odbić sobie straty na naszym rynku. Jednak i w Polsce część załogi mówi: dość.
Irlandzka linia chętnie pożyczy pieniądze na rozbudowę lotniska w Modlinie. Ale oczywiście ma w tym swój interes.
Ciągłe zmiany zasad przewozu bagażu podręcznego, sadzanie osobno podróżujących razem, interpretowanie po swojemu zasad odszkodowań – tanie latanie ma swoją całkiem wysoką cenę.
Ryanair przeżywa bardzo gorące lato, a jego klienci nie wiedzą, czy polecą na upragnione wakacje. Na razie linia idzie na wojnę ze związkowcami, więc strajków będzie coraz więcej.
Ryanair z dumą nazywa się najtańszą linią Europy, ale ten model biznesowy ma swoje ciemne strony. Tylko czy klienci zapłacą więcej za bilety, jeśli linia zacznie lepiej traktować swoich pracowników?
W trakcie strajku linii lotniczych nie sposób uniknąć utrudnień, ale pasażerowie mają liczne prawa.
Ryanair w walce ze strajkującymi idzie na całość. Niepokorne bazy karze, zabierając samoloty, a nagradza grzecznych, czyli tych bez związków zawodowych. Pierwsza tego wątpliwego wyróżnienia dostąpiła Polska.
Kolejne związki zawodowe grożą strajkiem w przyszłym tygodniu, ale irlandzki przewoźnik ustępować nie zamierza. Liczy, że jego taktyka znowu okaże się skuteczna.